Złapać króliczka

Trwa boom na króliki. Mięsa króliczego nie trzeba już wywozić do Niemiec, Holandii czy Włoch, bo zapotrzebowanie w kraju jest bardzo duże. Ubojnie poszukują zwierząt, bo nie ma ich wiele. Korzystają jednak na tym duże hodowle. Drobnych hodowców jest niewielu, bo wykończyły ich wymagania unijne i wysokie koszty produkcji. To, co się działo na rynku królików jeszcze kilka lat temu hodowcy nazywali mianem: krach. Ceny za żywiec spadły do czterech złotych, co nie zdarzyło się od kilkunastu lat i wiele ferm na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku splajtowało. źródło: Agrobiznes; tvp.pl