Ukryte bezrobocie na polskiej wsi

Osoby te w większości posiadają wykształcenie podstawowe lub zawodowe, stąd szansa na znalezienie przez nich pracy jest niewielka. Zjawisko bezrobocia na wsi ma inny charakter niż w mieście, jest trwalsze. Dodatkowo rynek pracy na terenach wiejskich jest mniej elastyczny. Miasta dysponujące rozleglejszym rynkiem pracy stwarzają mieszkańcom większe szanse na jej znalezienie. Rząd wprowadził wiele działań, aby rolnicy którzy staną przed groźbą utraty pracy, znaleźli zatrudnienie w działach pozarolniczych, a szczególnie w usługach. Mimo tego rozwój przedsiębiorczości na polskiej wsi jest stosunkowo niewielki w porównaniu z krajami unijnymi, a pozarolnicze miejsca pracy są nieliczne.

Ukryte bezrobocie na wsi dotyka w szczególności kobiety. Godzenie życia rodzinnego i zawodowego to wyzwanie nie tylko dla mieszkańców miast, dużych aglomeracji, ale w szczególności dla mieszkańców gmin wiejskich i mniejszych – miejsko-wiejskich. W wielu rodzinach z terenów wiejskich, szczególnie wielopokoleniowych, mężczyzna to osoba pracująca w gospodarstwie czy zdobywająca pozarolnicze źródła dochodu, a kobieta najczęściej pozostaje w domu. Panie nie zawsze mają zresztą odpowiednie wykształcenie, by gdzieś pracować, niekiedy też przez wieloletnią nieobecność na rynku pracy tracą możliwość wykonywania wyuczonego zawodu. Kobiety nie mają często odwagi zmienić swojego życia, wyjść poza strefę życia domowego i gospodarskiego, skorzystać z kursów umożliwiających np. reorientację zawodową lub umożliwiających zdobycie nowego zawodu. Mężczyźni nie zawsze też nie zawsze są w stanie zrozumieć potrzeby kobiet do zmian w ich życiu.

Niewielka liczba rolników zarejestrowanych w Urzędach Pracy wynika głównie z obowiązującego prawa. W większości nie mogą się oni zarejestrować w pośredniakach jako osoby bezrobotne, nawet jeśli pracowali dodatkowo na etacie poza rolnictwem. Według ekspertów tylko stosunkowo niewielka część (ok. 300 tys.) spośród blisko 2,3 mln gospodarstw rolnych (ok. 300 tys.) jest w stanie zapewnić rodzinom dochód porównywalny do osiąganego przez rodziny pracujące poza rolnictwem.

Bezrobotnych kobiet jest więcej niż mężczyzn. To właśnie na terenach wiejskich przyczyny niższej aktywności zawodowej kobiet mają uwarunkowania natury kulturowej. To na paniach, mimo równouprawnienia, spoczywa obowiązek łączenia życia zawodowego z rodzinnym. Sytuację pogarszają stereotypy dotyczące kobiet, czyli przyjmowanie za prawdziwe przekonania, że np. kobiety są „z natury” predestynowane do prac o charakterze opiekuńczym. W Polsce jest ponad 1,3 mln kobiet, które świadomie rezygnują z pracy zawodowej na rzecz prowadzenia domu. Na wsi, w pójściu kobiet do pracy, przeszkadza ciągle niedoskonały system opieki nad dziećmi. Na terenach wiejskich jest także niski poziom wykorzystania elastycznych form zatrudnienia. Istotnym problemem na wsi jest brak rozwiązań systemowych chroniących kobiety. Nie mają one stażu pracy potrzebnego do emerytury, nie dysponują stałymi dochodami, przez co np. nie mogą założyć konta w banku czy uzyskać kredytu. Na dodatek prestiż społeczny takich kobiet jest niższy niż pań łączących życie zawodowe z rodzinnym.

Dla 45% osób pracujących w rolnictwie, praca w gospodarstwie, to główne zajęcie. Emerytury i renty stanowią główne źródło dla ok. 30% gospodarstw. Tylko 20% gospodarstw osiąga główne dochody z pracy najemnej, a zaledwie 3,2% z pozarolniczej działalności gospodarczej.

Sytuacja na polskiej wsi się zmienia. Jest już wiele pozytywów. Na terenach wiejskich przybywa osób zakładających mikroprzedsiębiorstwa, grupy producenckie, a także chętnych korzystających z dotacji na różnicowanie działalności w kierunku działalności nierolniczej. Coraz więcej osób zgłasza się także na kursy umożliwiające reorientację zawodową oraz zdobycie nowych kwalifikacji.

Autor: Maria Sikorska, TVP Bydgoszcz, „Agroregion”
Źródło: tvo.info