Szybkie tempo

Do tej pory Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zatwierdziła ponad 700 tysięcy wniosków o dopłaty bezpośrednie. Łącznie na konta rolników wpłynęło 6 miliardów złotych. Agencja zapewnia, że do jutra, 52% rolników otrzyma pieniądze.

Renata Mantur, ARiMR: staraliśmy się w 2009 wypłacić pieniądze tym rolnikom, którzy w tym roku mieli jakieś nadzwyczajne okoliczności. Zalane gospodarstwa albo ich uprawy były dotknięte klęską.

Rolnicy na te pieniądze czekają od dawna. Dzięki nim wiele gospodarstw zaopatrzy się w środki produkcji. Głównie nawozy i paliwo. Jak wyliczył Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, unijne dopłaty w większym stopniu decydują o rolniczej opłacalności, niż ceny uzyskiwane za sprzedawane produkty.

prof. Andrzej Kowalski, IERiGŻ: dochody ludności rolniczej są związane więcej niż w 50% z polityką rolną, a rynkowe czynniki kształtujące stanowią mniej niż 50%.

Korzystny kurs złotego do euro, oraz stopniowe wyrównywanie unijnego wsparcia z europejskimi standardami powoduje, że tegoroczne płatności są znacznie wyższe od tych wcześniej otrzymanych.

Szacuje się, że średnio do hektara polski rolnik otrzyma o 40% więcej niż w poprzednim roku. Ale to co może się wydawać górą pieniędzy w rzeczywistości nią nie jest. Mijający rok pod względem opłacalności produkcji był jednym z najgorszych.

Tadeusz Szymańczak, Mazowiecka Izba Rolnicza: nawet większe płatności obszarowe, które do nas wpłyną nie pokryją tych strat wynikających z cen, które mamy.

W najgorszej sytuacji znaleźli się producenci zbóż, mleka i owoców. Wielu z nich po raz kolejny musiało w tym roku do produkcji dopłacać. Rok kończy się fatalnie także dla plantatorów chmielu czy hodowców tuczników.

 

Źródło: Agrobiznes