Spada temperatura wrzenia
Miał być kryzys, …a wyszło lekkie wahnięciu cen w dół. Zdaniem ekspertów w tym roku sytuacja na rynku mleka będzie stabilna, rolnicy nie muszą się obawiać spadków cen skupu mleka.
Jeszcze nie dawno spółdzielcy straszyli załamaniem rynku oraz kryzysem porównywalnym do tego z 2008 roku. Mówiono o spadku cen na światowych rynkach oraz braku popytu na polskie towary.
Tadeusz Badach – prezes OSM Krasnystaw: nie wiem dlaczego tak się dzieje. Nie umiem wytłumaczyć. Miejmy nadzieję, że to taka sytuacja chwilowa.
Wszystko wskazuje na to, że te życzenie spełniło się. A straszenie kryzysem było nieco na wyrost. Wprawdzie na przełomie stycznia i lutego ceny mleka w proszku na świecie nieco spadły, ale było to tylko chwilowe wahnięcie.
Marcin Hydzik Związek Polskich Przetwórców Mleka: nie, niema żadnego kryzysu. Są to sezonowe wahnięcia na rynkach.
Agnieszka Maliszewska – Polska Izba Mleka: w tym momencie z najnowszych danych, dokładnie z dnia wczorajszego widać, że rynek światowy drgnął już pozytywnie, te ceny produktów są już wyższe. Tak więc informacje, że mamy tutaj jakiś kryzys na rynku mleczarskim są dalece przesadzone.
Potwierdzają to ekonomiści, których zdaniem perspektywy dla rynku są obiecujące.
Jadwiga Seremak-Bulge – Instytut Ekonomiki Rolnictwa: zapotrzebowanie na mleko będzie systematycznie rosło, będą rosły także ceny przetworów mlecznych na świecie, ale na pewno nie będą to ceny z roku 2007.
A to co budzi największe obawy to ogromne zapasy interwencyjne zgromadzone w zeszłym roku przez Komisję Europejską. Szacuje się, że w magazynach jest ćwierć miliona ton mleka w proszku oraz 30 tysięcy ton masła. Gdyby Bruksela próbowała upłynnić zapasy rynek mógłby się załamać.
Jadwiga Seremak-Bulge – Instytut Ekonomiki Rolnictwa: jest to zagrożenie, jeśli Komisja Europejska zdecyduje się na sprzedaż tego na rynku wewnętrznym. Na razie Komisja takich zamiarów nie ma. Mleko w proszku bez nadmiernych kosztów można przechowywać dłuższy czas.
Spółdzielnie mleczarskie namawiały ministra rolnictwa, aby rozpoczął w Brukseli starania o wprowadzenie dopłat do eksportu. Nic z tego nie wyszło, bo najwięksi unijni producenci mleka nie potwierdzili informacji o załamaniu rynku.
Marek Sawicki – minister rolnictwa: wydaje mi się, że pilniejszą sprawą, którą powinna Unia i Komisja podjąć to jest kwestia przeznaczenia mleka w proszku tego zmagazynowanego w ramach interwencji na pasze. Tu jeszcze zdecydowanej opinii Komisji w tej sprawie nie ma.
A całe zamieszania wokół kryzysu, którego nie było dla rolników oznacza jedno: ceny skupu powinny być stabilne. Przynajmniej do wakacji, gdy sezonowo zawsze spadają.
Źródło: Agrobiznes