Rzepak ozimy – przebieg wegetacji w sezonie 2012/13, ze szczególnym uwzględnieniem występowania i zwalczania szkodników
Warunki wilgotnościowe do siewu rzepaku ozimego w sierpniu 2012 były optymalne. Opady we wrześniu wynosiły ok. 41 mm, a w październiku ok. 37 mm. Rzepak „wszedł” w zimę w dobrej fazie rozwojowej 8-9 liści właściwych oraz z nisko ułożonym pąkiem wierzchołkowym. W związku z dość łagodnym przebiegiem pogody jesienią, na niektórych plantacjach masowo wystąpiła śmietka kapuściana i w mniejszym stopniu pchełka rzepakowa. Gospodarstwa, w których prowadziłem lustracje rzepaku stosowały jesienią insektycydy z grupy pyretroidów.
Warunki pogodowe wiosną 2013 odbiegały od standardowych. Wegetacja z powodu zalegającego śniegu i niższych temperatur opóźniła się o około 3 tygodnie. Pod zalegającą pokrywą śniegu wytworzyły się warunki sprzyjające chorobom grzybowym – suchej zgniliźnie kapustnych, czerni krzyżowych na liściach i szarej pleśni. W związku z tym było bardzo ważne, aby zaraz po ruszeniu wegetacji wykonać zabieg „czyszczący” T0. Do tego celu nadaje się fungicyd , który zawiera tiofanat metylowy. Co istotne, substancja ta nie ma właściwości skracających. Formowanie rozety na tym etapie rozwoju i po długiej zimie byłoby niewskazane.
W fazie bardzo intensywnego wzrostu, rzepak ozimy pokazał, co potrafi – jest rośliną, która regeneruje się szybko i wbrew niektórym opiniom kwitnienie opóźniło się tylko o 4-6 dni w porównaniu do 2012 roku. Nasilenie chorób rzepaku występujących na łodygach i łuszczynach w późniejszym okresie wzrostu można było określić jako standardowe. Problem kiły kapustnych w wielu gospodarstwach ograniczył wysokość plonu. Plony rzepaku w sezonie 2013 w moim regionie kształtowały się średnio na poziomie od 3,0 do 4,5 t/ha.
Występowanie i zwalczanie szkodników w rzepaku ozimym.
Straty spowodowane przez niewłaściwą ochronę rzepaku przed szkodnikami mogą wynosić nawet powyżej 20%. Najważniejsza w ochronie tej rośliny jest profilaktyka. Polega ona na lustracji plantacji od wczesnej wiosny, aż do zbiorów.
Podstawowym elementem profilaktyki są żółte, plastikowe naczynia, które powinno się stawiać na plantacji (o ile nie będzie śniegu) na przełomie lutego i marca. Naczynia pomagają nam w określeniu liczebności szkodników występujących w rzepaku, szczególnie wiosną. Po przekroczeniu progu ekonomicznej szkodliwości szkodniki należy zwalczać.
Mimo, że wiosną 2013 szkodniki łodygowe, czyli chowacz brukwiaczek i czterozębny występowały ze średnim nasileniem, ważny okazał się sposób ich zwalczania. Dlaczego? Ze względu na bardzo szybki i duży wzrost dobowy masy zielonej rzepaku zalecałem najpierw zabiegi po nalotach chowaczy (insektycydami kontaktowymi) i dopiero po około 5- 7 dniach insektycydami o działaniu wgłębnym lub systemicznym. Na plantacjach, na których zabiegi były wykonywane w odwrotnej kolejności stężenie insektycydów systemicznych spadało momentalnie w roślinie i skuteczność ich działania była niska.
Do pierwszego zabiegu zalecałem więc insektycyd kontaktowy zawierający etofenproks, Jest to substancja biologicznie czynna z nowej grupy chemicznej. Działa ona dłużej niż standardowe pyretroidy. Następnie zalecałem stosowanie insektycydu zawierającego acetamipryd w dawce 0,12 kg/ha. Substancja ta działa systemicznie w roślinie i można ją stosować również w niższych temperaturach. W tym czasie na niektórych plantacjach nastąpił pierwszy nalot słodyszka rzepakowego i zwalczanie obu szkodników (słodyszka i chowacza czterozębnego) nastąpiło równocześnie.
W tym sezonie szkodniki łuszczynowe, czyli chowacz podobnik i pryszczarek kapustnik wystąpiły dość licznie, ale znowu sukcesem właściwej ochrony była lustracja, czas zastosowania i wybór właściwych insektycydów. Nalot szkodników na plantację rzepaku zbiega się z oblotem owadów zapylających, które wpływają na wysokość i jakość plonu. Wpływ na plon przy pełnym oblocie pszczół i innych owadów zapylających wynosi do 30% ! W związku z tym zalecałem stosowanie Mospilanu 20 SP , który jest jedynym systemicznym środkiem ochrony roślin w tej grupie. Skutecznie zwalcza chowacza podobnika i pryszczarka kapustnika, ale co najważniejsze chroni populację owadów zapylających. Zalecana dawka preparatu wynosi 0,12 kg/ha. Po około 5-6 dniach lustrowałem plantację. Na tym etapie obserwowałem już zmniejszoną populację chowacza podobnika, ale ciągłe naloty pryszczarka. Niektóre gospodarstwa stosowały następny zabieg przeciwko pryszczarkowi, osobiście zalecałem insektycyd zawierający etofenproks. Zabieg ten należy wykonywać w godzinach popołudniowych i wieczornych, po oblotach pszczół. Naprzemienne stosowanie insektycydów z różnych grup chemicznych jest bardzo ważne w zapobieganiu wytwarzania odporności przez szkodniki.
Sezon 2012/2013 dla rzepaku ozimego był udany pod względem plonów, ale jednocześnie spadek ceny przyniósł plantatorom mniejsze zyski. Dlatego tak ważny jest dobór właściwej ochrony i racjonalne podejście do kosztów w 2014 roku. Chroniąc owady zapylające – bez kosztów zwiększamy plon!
Arkadiusz Bujalski