Rolnictwo ekologiczne i konwencjonalne w obiektywie ekonomii
Intensywna gospodarka rolna i jej skutki wywołały zainteresowanie społeczeństw i decydentów bardziej zrównoważonymi, niskonakładowymi i ekologicznymi systemami uprawy. Stąd konieczność badań porównujących istniejące systemy na wielu poziomach.
W raporcie poprzedzającym właśnie opublikowany omówiona została kwestia produktywności systemów. Okazuje się, że zróżnicowane, niskonakładowe systemy uprawy mogą być na jednostkę powierzchni bardziej produktywne niż uprawa konwencjonalna. Jednak rolnictwo ekologiczne wiąże się z większymi wahaniami plonów głównie z uwagi na trudności z mechaniczną kontrolą zachwaszczenia w warunkach wilgotnych wiosen.
Najnowszy raport porównuje dochodowość systemów, zyski netto oraz stopień narażenia na ryzyko z nimi związany.
Wiele badań wykazało, że bardziej zróżnicowane płodozmiany, częściowo ze względu na wyższe plony i niższe koszty nakładów na produkcję, przynoszą w rezultacie wyższe zyski netto niż np. monokultura kukurydzy. Oczywiście, zdarzały się badania, w których wnioski wyciągano zupełnie odwrotne i najwyższe zyski osiągano właśnie w monokulturze kukurydzy lub bezorkowej uprawie kukurydza-soja.
Pomimo niższych plonów osiąganych w rolnictwie ekologicznym, ale z uwagi na mniejsze nakłady, jest ono konkurencyjne dla systemów konwencjonalnych, nawet przed uwzględnieniem subsydiów rządowych dla produkcji ekologicznej.
Bez uwzględnienia subsydiów w trzech badaniach systemy ekologiczne okazały się bardziej ekonomiczne niż konwencjonalne a w kolejnych trzech mniej. Uwzględnienie subsydiów spowodowało, że wszystkie sześć badań wskazywało na większą opłacalność rolnictwa ekologicznego.
Ważnym elementem obecnego badania i raportu jest uwzględnienie w oszacowaniach narażenia na ryzyko związane zarówno z rynkiem zewnętrznym jak i z ryzykiem „oddolnym”, jak np. niepowodzenie uprawy czy rekordowo niskie plony.
Z danych omawianego raportu wynika, że w przypadku obliczania zysku netto bez uwzględnienia subsydiów rządowych, ale jedynie w oparciu o ceny rynkowe, najbardziej dochodowym systemem produkcji okazała się być bezorkowa uprawa soi (z upraw na ziarno) oraz kwaterowy system wypasania z systemów paszowych.
Jeśli do kalkulacji włączano dotacje państwowe, zyski wzrastały we wszystkich systemach towarowej uprawy ziarna, zwłaszcza w przypadku monokultury kukurydzy (o 50-190%).
Po uwzględnieniu premii cenowych za produkty ekologiczne, zyski w tych systemach wzrastały o 85-100%, a w produkcji pasz o 35-40%, co plasowało je wyżej od upraw kukurydza-soja, monokultury kukurydzy czy intensywnej produkcji lucerny.
Narażenie na ryzyko w analizowanych systemach okazało się zmniejszać wraz z rosnącą różnorodnością płodozmianów, przy czym premia na poczet ryzyka rzadko przekraczała 5% wartości zysków. Wynika stąd, że praktyka rolna stosująca mniejsze nakłady na produkcję, albo systemy ekologiczne, w sumie, nie jest mniej efektywna niż ta angażująca duże nakłady na produkcję rolną.
Przykład lat 2007 i 2008 pokazuje, że w warunkach wysokich cen zbóż i związanych z nimi niższymi dotacjami państwa, pod warunkiem utrzymywania się wysokich premii za produkty ekologiczne, korzystniejsza będzie ekologiczna uprawa zarówno towarowa zbóż jak i pasz.
Autorzy raportu wspominają także o zjawisku równoległego prowadzenia przez rolników produkcji konwencjonalnej i ekologicznej – przestawiając swoje gospodarstwo zgodnie z tendencją rynkową na metody ekologiczne, jednocześnie zachowują konwencjonalną produkcję na innych farmach.
Raport ten pokazuje również, że polityka rządowa Stanów Zjednoczonych wspierająca systemy monokultur jest anachroniczna, a pomoc powinna być przeznaczona na programy wspierające zróżnicowane płodozmiany i rolnictwo ekologiczne.
mgr inż. Wanda Cegiełkowska
Artykuł źródłowy:
Chavas J.-P., Posner J.L., Hedtcke J.L. 2009. Organic and Conventional Production Systems in the Wisconsin Integrated Cropping Systems Trial: II. Economic and Risk Analysis 1993-2006.