Przełamanie kryzysu w produkcji biomasy
W 2017 roku nastąpił przełom na rynku biomasy, a jego efekty odczuwamy wyraźnie w sezonie w 2018 roku. Po kilkuletniej przerwie załamania zakłady energetyczne wykazują coraz większe zainteresowanie zdobywaniem tego surowca nie z zagranicy, a z lokalnych rynków. Ten trend wskazuje, iż uprawy roślin energetycznych będą coraz bardziej opłacalne dla potencjalnych producentów i to nie tylko rolników, ale także osób będących właścicielami gruntów, na których zagospodarowanie nie mają pomysłu czy też chęci na prowadzenie typowo rolniczej działalności. Jest to także alternatywa dla inwestorów, którzy dysponują kapitałem i chcą uruchomić perspektywicznie dochodowy i stabilny biznes. Wszystko wskazuje na to, iż kryzys w produkcji polskiej biomasy został przełamany.
Import biomasy z zagranicy zniszczył biznes krajowych producentów roślin energetycznych, przede wszystkim wierzby. Zniechęcił inwestorów do zakładania plantacji. Ceny biomasy spadały, więc większość inwestycji związanych z jej pozyskiwaniem została wstrzymana. Kierunek rozwoju tej gałęzi produkcji był bardzo niepewny. Od ubiegłego roku ceny zielonych certyfikatów rosną. Zapotrzebowanie na biomasę także. Producenci peletu nie nadążają z wytworzeniem produktu. Niezbędny jest surowiec do produkcji tego paliwa. Potencjalni inwestorzy szybko reagują na zmieniającą się koniunkturę. Plantacje upraw energetycznych po długiej przerwie znów zaczynają być intratnym biznesem, mimo iż w tej chwili nie ma żadnych dopłat do zakładania tego typu plantacji. Aktualnie, wobec braku regulacji prawnych o podaży i popycie decyduje rynek. Jest on najbardziej wiarygodnym barometrem rzeczywistego zapotrzebowania. Brak dopłat uwiarygadnia rentowność tego rodzaju przedsięwzięć, bowiem podejmowane są one na własne ryzyko producentów i odbiorców. Należy jednak stwierdzić, iż założenie plantacji wierzby energetycznej wiąże się z poniesieniem znacznych nakładów i podjęciem dużego wysiłku ze strony potencjalnego plantatora. Warto zgłosić się do firm zajmujących się profesjonalnymi nasadzeniami i wynegocjować z nimi współfinansowanie takiego przedsięwzięcia. Tego typu jednostki podpisują umowę kontraktacyjną z klientem na ogół na 20 lat. Z przeprowadzonego rekonesansu wynika, iż niektóre z nich, częściowo finansują założenie plantacji. Wyłożone na zasadzenie pieniądze odbierają w kolejnych latach w plonie, w postaci biomasy. Jest to niewątpliwa zachęta dla nowych inwestorów – właścicieli areałów kwalifikujących się pod uprawę wierzby energetycznej. Taka współpraca zapewnia też komfort i daje bezpieczeństwo nowemu plantatorowi na rynku biomasy.
Wszystko wskazuje na to, iż popyt na biomasę będzie wzrastał. Rynek peletu jest stabilny i wciąż rośnie zapotrzebowanie na ten surowiec.
Biorąc pod uwagę rosnący rynek roślin energetycznych, warto zastanowić się nad podjęciem ryzyka uprawy wierzby, która wydaje się równie stabilna, co uprawa roślin typowo rolniczych.
Anna Rogowska