Polityka w zbożu

Już dawno żadna rządowa instytucja nie wzbudzała tak wielu złych emocji. Agencja Rezerw Materiałowych od kilkunastu tygodni próbuje sprzedawać państwowe zapasy zbóż. Na przetargach wystawa 20 tysięcy ton pszenicy. To skandal twierdzi opozycja, która obwinia rząd o doprowadzenie do spadku cen ziarna.

Romuald Ajchler – poseł SLD: jestem zdziwiony. Jest to decyzja, którą podjęto negatywna, nieprzemyślana, ba trzeba by użyć słowa, że w pewnym sensie jest to sabotaż.

Posłowie koalicji starają się znaleźć plusy, ale jakoś mało entuzjastycznie.

Piotr Walkowski – poseł PSL: niskie ceny przedłużą się. Jest to co prawda dobry symptom dla hodowców, ale hodowla jest dosyć niska.

Eksperci wydają się być całym zamieszaniem wokół agencyjnych przetargów mocno zdziwieni. Wystawienie na sprzedaż nawet 20 tysięcy ton zbóż nie może zachwiać podstawami rynku.

O tym decydują zupełnie inne czynniki. W Unii Europejskiej mamy nadprodukcję ziarna, co na największych giełdach towarowych skutkuje spadkami. Tylko Polsce w magazynach leży jeszcze 5 milionów ton zbóz, z którymi za kilka miesięcy wejdziemy w nowy sezon.

Andrzej Bąk – Warszawska Giełda Towarowa: oferta kilku tysięcy ton w porównaniu z milionami, które są w magazynach jest praktycznie mało istotna.

Do tej pory z 20 tysięcy ton pszenicy wystawionych przez Agencje nabywców znalazło zaledwie 5 tysięcy. Nie pomogła nawet kolejna obniżka. Zdaniem ekspertów usytuowanie magazynów z państwowym zbożem daleko od portów to zła lokalizacja. W tej sytuacji cena wywoławcza 470 zł jest ciągle mało atrakcyjna.

 

Źródło: Agrobiznes