Po nitce do kłębka

Śledztwo wykazało, że skażona pasza trafiła do przynajmniej 26 dużych ferm drobiu. Są jednak obawy, że karmę kupowali także właściciele małych gospodarstw nie nastawionych na masową produkcję, a ich trudniej będzie zlokalizować.

Firma musiała udostępnić listę swoich odbiorców i trwa zbieranie próbek od producentów jaj. Inspekcja weterynaryjna wraz z agencją odpowiedzialną za bezpieczeństwo żywności chcą zapobiec wprowadzeniu skażonego towaru do sprzedaży.

W Finlandii wielu dostawców ubezpiecza się na taką ewentualność. Polisy, z których dostają odszkodowanie w razie wystąpienia salmonelli, pojawiły się na rynku zaraz po epidemii z 1995 roku.

Źródło: Agrobiznes