Jak opowiedzieć o wartościach ziemniaków?
Czy są takie produkty, które kupujemy jako produkty? Czy jest to możliwe w dzisiejszych czasach, kiedy nawet woda jest produkowana pod określoną marką? Szukamy pomysłów na promocję produktów trudnych do obrandowania.
W nowej filozofii marketingowej firmy już nie sprzedają produktów czy marek. Firmy sprzedają wartości i jakość.
Jak to się ma w przypadku produktów takich jak np. ziemniaki? Okazuje się, że coraz częściej konsumenci szukają produktów o określonych cechach, wartościach odżywczych lub składzie. Marka jest potwierdzeniem jakości produktu.
Jako przykład weźmy wodę. Do niedawna zapytani, jaką wodę pijemy, odpowiadaliśmy, wymieniając nazwę nadaną przez producenta. Teraz szukamy raczej informacji o składzie i mówimy o kategorii: mineralna czy źródlana, wysoko- lub niskozmineralizowana.
A czym różni się woda od wody? Jako konsumenci zwracamy już uwagę na właściwości wody i wiemy, że mineralna powinna zawierać wiele istotnych dla zdrowia, łatwo przyswajalnych mikro- i makroelementów, m.in.: wapń, magnez, potas czy sód. Wiemy też, że nie można przesadzać z piciem wód wysokomineralizowanych. Nadmiar chlorku sodu może bowiem powodować zwiększenie ciśnienia krwi.
Dlatego na co dzień najlepsza jest naturalna woda źródlana, która – podobnie jak mineralna – jest wydobywana z podziemnych źródeł, ale z płytszych warstw wodonośnych. Nie jest w żaden sposób sztucznie uzdatniana ani wzbogacana. Ma natomiast cenne dla zdrowia minerały, ale jest ich stosunkowo niewiele. Mogą ją więc bezpiecznie pić dzieci w każdym wieku, jest neutralna dla ich zdrowia. Można też ją stosować do gotowania zup, kaszek, przygotowania herbat czy napojów.
Co ten przykład oznacza dla firm oferujących produkty tego typu? Otóż, że w przekazie reklamowym powinniśmy kłaść nacisk na określone walory i cechy produktu. Marka producenta będzie natomiast gwarantem jakości.
Przykładem mogą być ziemniaki. Polska wszak ziemniakami stoi. W krajowym rejestrze mamy aż 122 odmiany ziemniaka (w tym 80 odmian krajowych). W całej Unii jest ich ponad dwa tysiące!
Co ciekawe, pod względem upodobań do poszczególnych odmian Polska jest podzielona. Ponoć naszych ziemniaczanych preferencji należy szukać w przeszłości. W zaborze pruskim i austriackim preferowano ziemniaki o żółtym miąższu, zaś w Kongresówce o białym.
Wyróżnia się trzy typy ziemniaków:
typ A – sałatkowe, twarde, nierozpadające się, o dużej wilgotności i małej zawartości skrobi;
typ B – tzw. ogólnoużytkowe, uniwersalne, średniej twardości, nierozsypujące się;
typ C – mączyste, zawierające więcej skrobi, łatwo rozpadające się, o jasnym i sypkim miąższu.
Oczywiście, oprócz typu, każda odmiana ziemniaka ma swoją nazwę. Poza kilkoma najpopularniejszymi ziemniaczane nazwy nie za wiele klientom mówią. Może warto zatem przy prezentacji tego produktu podkreślić jego cechy, a więc przydatność? Przekazać nabywcy istotne informacje: Chcesz zrobić sałatkę? Użyj odmian, które mają niską zawartość skrobi, są zwięzłe i się nie rozgotowują. A gdy masz ochotę na kopytka, pyzy, purée, kluski lub placki, sięgnij po ziemniaki, które mają od 13 do 15 proc. skrobi. Na frytki najlepsze będą odmiany o jej wysokiej zawartości.
Jako producenci i sprzedawcy dajemy w ten sposób nabywcom możliwość doboru produktu stosownie do ich potrzeb. Mówiąc o przeznaczeniu, możliwościach zastosowania, pokazujemy konsumentowi wartości. Jeśli produkt spełni oczekiwania, zadowolony klient do nas wróci.
źródło: www.strefainspiracjikowr.pl