Opakowania po pestycydach do lasu albo w ognisko

W projekcie ustawy określono zasady postępowania z odpadami, które mają zapewnić ochronę życia i zdrowia ludzi oraz ochronę środowiska, zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju.

Jednak proponowane przepisy wywołały oburzenie wśród rolników.

Rolnicy przyzwyczajeni od 2005 roku do zwrotu opakowań po pestycydach do swoich sprzedawców będą musieli sami zadbać o profesjonalne unieszkodliwienie (zagospodarowanie) odpadu niebezpiecznego, którego są właścicielem. Istnieje zatem obawa, że opakowania po pestycydach trafią do lasów albo będą palone na polach.

Pod rygorem obecnej ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych rolnicy zwracają do sprzedawców 60 procent opróżnionych opakowań po pestycydach, które są następnie profesjonalnie unieszkodliwiane lub zagospodarowywane. Koszt tego przedsięwzięcia, wynoszący rocznie około 5 milionów złotych solidarnie pokrywają producenci pestycydów.
Projekt nowej ustawy o gospodarce opakowaniami spowoduje, że poziom odzysku odpadów niebezpiecznych w postaci opakowań po pestycydach znacznie spadnie.

Ponadto projekt zakłada możliwość rozliczania opakowań niebezpiecznych za pośrednictwem organizacji odzysku. Poziom odzysku określono na ponad dwadzieścia procent. Strumień opakowań po pestycydach włączono do strumienia innych odpadów niebezpiecznych, w których opakowania po pestycydach, zdaniem ekspertów będą stanowiły około 20 procent.
Przy znacznym rozproszeniu polskiego rolnictwa należy z ogromnym prawdopodobieństwem założyć, że organizacje odzysku będą szukały odpadów opakowaniowych w łatwiejszych miejscach niż półtora miliona gospodarstw.

– Ze zdziwieniem należy odnotować zupełną nieznajomość rynku odpadów przez Ministerstwo Środowiska – uważa Michał Fogg, Dyrektor Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin

– Ministerstwo Środowiska szafuje pojęciem „Umowa” pomiędzy wprowadzającymi opakowanie a resortem, która może ułatwić zbieranie opakowań po pestycydach. Jako koronny argument podaje się możliwość negocjowania niższych niż ustawowe poziomów odzysku. Mamy obawę, iż mimo najczystszych intencji takie rozwiązanie może być podejrzewane o korupcjogenność. Umowa pomiędzy resortem a grupą producentów opierać się będzie na uznaniowości, czyż nie? – mówi Fogg.

Dyrektor PSOR przypomina, że w przypadku opakowań po pestycydach producenci (wprowadzający opakowania) nie potrzebują umowy, tylko rozpoznania.

– Od kilku lat odbierane jest 60 procent opakowań. Według obecnie stosowanych zasad, opakowania po pestycydach, które są odpadem niebezpiecznym, są spalane. Niewielka ilość przeznaczana jest na paliwo alternatywne. Recykling odpadów niebezpiecznych nie jest prosty. W Europie, pod egidą Europejskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin, prowadzone są intensywne prace nad badaniem pozostałości pestycydów w odpadach opakowaniowych oraz nad praktycznym, bezpiecznym recyklingiem.
Obecnie funkcjonujący System pokrywa swoim działaniem cały kraj, zaangażowane są ponad 3 tysiące sklepów oraz gospodarstw. Uczestniczą i solidarnie płacą za zbieranie opakowań producenci. Rolnicy nic nie płacą. Skoro resort rolnictwa uważa, że kaucja jest kosztem po stronie rolnika, to pozwalamy sobie zwrócić uwagę, że kaucja podlega zwrotowi po oddaniu pustego opakowania. A więc tylko niechlujstwo rolnika obciąża jego kieszeń
– uważa Fogg..

Dyrektor PSOR zauważa, że do tej pory opakowania po pestycydach stanowiły odrębny strumień odpadów. Dlatego apeluje do Ministerstwa Środowiska, by w nowych przepisach nadal utrzymać tę odrębność, jako że producenci pestycydów całkiem nieźle radzą sobie z odzyskiem opakowań.

Kamila Szałaj
Redakcja AgroNews, fot. sxc.hu

Źródło: www.agronews.com.pl