Niedoceniania formulacja

Bazą każdego chemicznego środka ochrony roślin jest substancja aktywna, która działa destrukcyjnie na patogeny, szkodniki czy chwasty, do walki z którymi dany preparat jest dedykowany. Ten sam związek zsyntetyzowany w czystej postaci jest na ogół mało aktywny w środowisku naturalnym i tym samym jest nieskuteczny w niszczeniu agrofagów. Przyczyn tej nieskuteczności jest wiele, wymienić można chociażby jego nietrwałość, słabą rozpuszczalność czy szybki rozkład lub łatwe zmywanie. Dlatego też w technologii produkcji do substancji aktywnych środków ochrony roślin dodawane są różne substancje towarzyszące (nośniki, stabilizatory), które podwyższają aktywność preparatu, zwiększają jego bezpieczeństwo i ułatwiają zastosowanie. Forma użytkowa preparatu – formulacja – to fizyczna postać środka ochrony roślin, która została nadana mu w procesie technologicznym. Informuje ona zarówno o zawartości substancji aktywnej, jak i stanie skupienia. Jest to jeden z kluczowych parametrów wyróżniających środki ochrony roślin. To właśnie forma użytkowa determinuje skuteczność, trwałość, bezpieczeństwo stosowania, a także i cenę pestycydu. Dużą różnorodnością i zmiennością formulacji cechują się herbicydy. Przy zakupie odpowiedniego trzeba rozważyć także i wybór formulacji. Jest to cecha preparatów ciągle w zbyt małym stopniu weryfikowana przez rolników. Niezależnie od wyboru technologii ograniczania zachwaszczenia, istotna jest wiedza na temat substancji aktywnej zawartej w preparacie i zastosowanej formy użytkowej. Jej wykorzystanie pomoże skutecznie wyeliminować chwasty oraz zapobiec wytworzeniu się ich odporności i kompensacji.

Niektórzy plantatorzy niechętnie wybierają granulowane formy środków ochrony roślin. Czy słusznie?

Na ogół są one produkowane w bardzo wysokim stężeniu, co umożliwia zastosowanie niskich dawek przy jednoczesnym obniżeniu kosztów związanych i z ich transportem i magazynowaniem.

To niewątpliwie duża zaleta. Korzystnym rozwiązaniem jest stosowanie łatworozpuszczalnych granul. Tego typu preparaty są bardziej bezpieczne dla rolników przygotowujących ciecz użytkową. Praktycznie całkowicie wykluczają wdychanie oparów, a w przypadku bezpośredniego kontaktu ze skórą, zdecydowanie słabiej przenikają do organizmu, niż na przykład formy płynne. Nie pylą. Przykładem takiego herbicydu jest oparty na glifosacie Roundup PowerMax 720. Dużą koncentrację substancji aktywnej można uzyskać jedynie w trakcie procesu technologicznego podczas produkcji środka. Do substancji aktywnej dołącza się związki aktywujące i modyfikujące. Wskutek tego granule bez trudności całkowicie ulegają rozpuszczeniu nawet w zimnej wodzie. Dzięki temu substancja aktywna szybko wnika do chwastów, w efekcie czego opad deszczu po godzinie od zabiegu nie zmniejsza skuteczności działania herbicydu. Doskonała rozpuszczalność gwarantuje także szybkie przemieszczanie się w roślinie, bezpieczeństwo upraw chronionych następczo oraz szybkie i łatwe mycie opryskiwacza. Główną zaletą preparatu jest brak selektywności, która wynika z ilości użytej substancji aktywnej. Preparat jest zalecany do odchwaszczania pól uprawnych przed siewem lub sadzeniem, na ścierniskach i do zwalczania chwastów na ugorach. Zgodnie z rejestracją można go aplikować w dawkach progresywnych.

Należy pamiętać, iż nowa substancja aktywna, aby została dopuszczona do stosowania musi przejść szereg doświadczeń potwierdzających nie tylko jej skuteczność, ale także i bezpieczeństwo dla ludzi i środowiska naturalnego. Z setek tworzonych, w praktyce rolniczej wykorzystuje się jedynie niektóre. Nie dziwi więc, iż koncerny agrochemiczne oprócz pracy nad nowymi związkami starają się doskonalić formy użytkowe herbicydów opartych o już istniejące substancje aktywne, w taki sposób, by rozszerzyć ich zakres stosowania, zmniejszyć zalecane dawki czy koszty transportu i magazynowania. To w tej chwili standard w działaniach tych firm. Zatem stosowanie sprawdzonych substancji czynnych w preparatach o nowej formulacji jest całkowicie bezpieczne, a skuteczność zawartych w nim związków udowodniona w wieloletniej praktyce.

 

Anna Rogowska