„Naturalny” nie zawsze znaczy to samo

Często spotykane i niestety wykorzystywane określenie „zdrowa żywność” zostało stworzone dla celów marketingowych i nie narzuca żadnych określonych standardów. – Żywność „naturalna” i „zdrowa” to żywność produkowana, przetwarzana w sposób konwencjonalny, czyli przemysłowy. Może oczywiście posiadać walory, takie jak wysokogatunkowe składniki, niską zawartość (lub brak) dodatków takich jak np. konserwanty, aromaty sztuczne i barwniki, niski stopień przetworzenia czy też obniżoną zawartość tłuszczu, sacharozy, soli – mówi Marta Rutkowska, dyrektor zarządzająca Bureau Veritas Certifcation Polska. Określenie „żywność naturalna” uściśla Marta Martys, marketing manager  Wasa Barilla Poland sp. z o.o.: – Należy rozróżnić dwa rodzaje żywności tego typu: naturalną i składającą się z naturalnych składników. Istnieją odpowiednie przepisy pozwalające używać określenia „żywność naturalna” i na pewno nie można go stosować w przypadku produktu, którego składniki są co prawda naturalne, ale jest to produkt wysokoprzetworzony – mówi Marta Martys. Z kolei zdaniem Jolanty Bieżychudek, pełnomocnika ds. jakości firmy Biofuturo, prawdziwie naturalną żywnością z pewnością można nazwać żywność ekologiczną. – Rolnictwo ekologiczne podlega ścisłym uregulowaniom prawnym oraz jest objęte kontrolami, zarówno w Unii Europejskiej, jak i poza nią. Jest to żywność wytworzona zgodnie z Rozporządzeniem Rady nr 834/2007 z 28 czerwca 2007 r. w sprawie produkcji ekologicznej i znakowania produktów ekologicznych oraz Rozporządzeniem Komisji (WE) nr 889/2008 z 5 września 2008 r. ustanawiającym szczegółowe zasady wdrażania rozporządzenia Rady (WE) nr 834/2007 w sprawie produkcji ekologicznej i znakowania produktów ekologicznych. W Polsce prawo dotyczące rolnictwa ekologicznego reguluje Ustawa z 25 czerwca 2009r. o rolnictwie ekologicznym – podkreśla Jolanta Bieżychudek Znaczenie prawnych regulacji potwierdza Marta Rutkowska. – Rolnictwo i przetwórstwo ekologiczne podlegają polskim i unijnym regulacjom prawnym, ich certyfikacja jest obowiązkowa. Wszystkie produkty ekologiczne muszą być oznakowane właściwym sformułowaniem lub logo „Rolnictwo ekologiczne” oraz numerem i nazwą jednostki certyfikującej. O produkcie ekologicznym można mówić wtedy, gdy 95 proc. składników jest wyprodukowane metodą ekologiczną, pozostałe 5 proc. mogą stanowić składniki tzw. dozwolone. W produkcji żywności ekologicznej nie wykorzystuje się również organizmów genetycznie modyfikowanych (GMO) – mówi dyrektor zarządzająca Bu-reau Veritas Certifcation Polska.

Najważniejsza jest weryfikowalność

Żywność ekologiczna jest postrzegana jako bezpieczniejsza i o wyższej wartości odżywczej niż produkowana w sposób konwencjonalny. Badania prowadzone min. w Zakładzie Żywności Ekologicznej SGGW dowiodły, iż produkty ekologiczne, a zwłaszcza warzywa i owoce, zawierają więcej suchej masy, witaminy C, witamin z grupy B, cukrów ogółem, niezbędnych aminokwasów i składników mineralnych. Roślinne surowce ekologiczne zazwyczaj oceniane są lepiej także pod względem smaku i zapachu. – Jakość żywności ekologicznej zapewniona jest poprzez obowiązkowy dla jej producentów system kontroli, umożliwiający monitorowanie pochodzenia surowców użytych do produkcji oraz monitorowanie odbiorców pośrednich produktu. Informacja na etykiecie lub oznakowanie produktu może wskazywać, że pochodzi on z rolnictwa ekologicznego tylko wówczas, gdy produkt ten został wyprodukowany zgodnie z przepisami obowiązującymi w zakresie rolnictwa ekologicznego, a producent jest kontrolowany przez upoważnioną jednostkę certyfikującą – mówi dr inż. Aneta Załęcka z firmy Eko-Mega.

– Produkcja ekologicznej mąki tym się różni od produkcji mąki nie ekologicznej, że w przypadku tej pierwszej musi być wiadome – wymóg uzyskania certyfikatu – miejsce wyprodukowania każdego ziarenka zużytego do przemiału. Ekologiczne standardy jakości, a co z tego wynika bezpieczeństwa żywności dla konsumentów są dużo bardziej rygorystyczne niż powszechnie spotykane w przemyśle systemy HCCP, ISO itd. – mówi Krzysztof Kluczyński, właściciel firmy EKO-MEGA sp. z o.o. Młyny Wodne. Ponadto, jak podkreśla Aneta Załęcka, produkty ekologiczne są daleko bardziej nowoczesne i zaawansowane technologicznie niż otrzymywane metodami przemysłowymi, min. dlatego, że nie mogą zawierać żadnych chemicznych substancji, które ułatwiają proces technologiczny, zmieniają smak czy przedłużają okres trwałości produktów. Tak wyprodukowane surowce przetwarzane są metodami ekologicznymi w gotowe produkty: mąkę, kaszę, sok, dżem itp., a wszystko to musi być sprawdzone i potwierdzone aktualnym certyfikatem wydawanym tylko i wyłącznie wtedy, gdy specjalistyczne, laboratoryjne badania na obecność agrochemii wykluczą jej występowanie w tych surowcach i gotowych wyrobach.

Nieuczciwa konkurencja

Pojęcie żywności ekologicznej, a zwłaszcza żywności naturalnej pochodzącej z ustalonych prawnie, dobrowolnych systemów certyfikowanych, jest bardzo często mylone z żywnością niecertyfikowaną, dotyczy to np. tzw. zdrowej żywności, żywności domowej, żywności bezglutenowej itp. – Istnieje konieczność właściwej edukacji konsumenta, prowadzenia szkoleń, warsztatów i wprowadzania odpowiednich programów nauczania w przedszkolach i szkołach. Chwytem marketingowym stosowanym przez nieuczciwą konkurencję jest natomiast używanie określeń „zdrowa żywność”, a także „żywność naturalna”, „żywność tradycyjna” w odniesieniu do produktów, które nie zostały poddane certyfikacji. Wprowadzanie w błąd konsumenta poprzez informowanie go, że produkt jest rzekomo lepszy dla zdrowia od innych produktów, jest prawnie zabronione, ale niestety wykorzystywane w stosunku do nieuświadomionej części konsumentów, których nadal jest bardzo wielu – mówi Aneta Załęcka.

W podobnym tonie wypowiada się Marta Rutkowska, która uważa, że świadomość konsumentów istotnie wzrosła w przeciągu ostatnich lat. – Zdarza się, że producenci sięgają po przebiegłe chwyty i sposoby, by wprowadzić konsumenta w przekonanie, że jego produkt posiada wyjątkowe cechy. Nierzadko wystarczą marketingowe zabiegi, choćby takie jak etykieta z szarego papieru stylizowana na ręcznie pisaną czy kraciasta lniana szmatka na słoiku z konf-turami, by stworzyć złudzenie naturalności i wywołać sentymentalne wspomnienie „babcinej spiżarni” – twierdzi dyrektor firmy certyfikującej.

Sprawą oczywistą jest, że żywności wysokoprzetworzonej nie można uznać za żywność naturalną, jeśli do jej produkcji zastosowano substancje, które wprawdzie mają ułatwiać proces technologiczny, umożliwiają manipulacje smakiem i barwą, przedłużają trwałość produktów, dzięki czemu produkty mogą być długo składowane i dzięki czemu nie powstają straty wynikające z krótkich terminów przydatności, ale przestaje się liczyć ich negatywne oddziaływanie na zdrowie ludzi i środowisko. Ponadto procesy przetwórcze wykorzystywane w przemysłowej produkcji spożywczej ingerują w znacznym stopniu w pierwotny skład surowca.

Wzrost rynku o 30 proc.

Rynek żywności ekologicznej w Polsce ciągle znajduje się w początkowej fazie rozwoju. W niektórych krajach Europy Zachodniej, jak np. w Niemczech, produkcja ekologiczna przestała być już produkcją niszową. Co pozwala wnioskować, że także w Polsce istnieją dalsze możliwości rozwoju tego rynku, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, iż to właśnie Polska posiada ogromny, a do tej pory nadal zupełnie nie wykorzystany potencjał, aby stać się jednym z czołowych wytwórców produktów ekologicznych. W Polsce od kilku lat możemy obserwować dynamiczny wzrost tego rynku, wynoszący ok. 20-30 proc. rocznie. Stawia to rolnictwo ekologiczne na szczycie najprężniej rozwijających się sektorów produkcji rolnej. Jest to z całą pewnością zasługa coraz lepszej świadomości konsumentów zarówno polskich, jak i zagranicznych, którzy podczas zakupów przestają koncentrować się wyłącznie na cenie, ale biorą pod uwagę min. własne zdrowie, zdrowie swojej rodziny i ochronę środowiska. Pozytywnie na rozwój popytu żywności ekologicznej w Polsce wpływa także coraz bogatsza paleta oferowanych produktów ekologicznych, choć nadal skromna jest oferta przetworów mlecznych i mięsnych, pochodzących z rynku krajowego.

– Kryzys w zakresie jakości żywności, objawiający się takimi skandalami żywnościowymi, jak BSE, pryszczyca czy ptasia grypa, skłaniają coraz liczniejszą grupę konsumentów do poszukiwania bezpieczniejszej żywności, o wysokiej wartości odżywczej. Konsumenci żywności ekologicznej to z reguły mieszkańcy dużych miast, stosunkowo młodzi, dobrze wykształceni i sytuowani ludzie. Poza tym w sklepach z żywnością ekologiczną najczęściej można spotkać matki z małymi dziećmi oraz osoby starsze, które ze względu na stan swojego zdrowia wymagają, aby żywność przeznaczona dla nich charakteryzowała się szczególnymi walorami dietetycznymi – puentuje Aneta Załęcka.

 

Źródło: Rynek Spożywczy