Narasta niezadowolenie rolników z cen i polityki UE

 
Ceny zboża od zeszłej wiosny spadły o prawie 50%. Ceny mięsa, choć bardziej stabilne, również poddały się fali spadków. Ceny mleka spadły o 50-60% po szczycie w 2007 roku. Simon Michel-Berger z Copa-Cogeca, organizacji zrzeszającej europejskich rolników, jest przekonany że protesty będą towarzyszyć kryzysowi ekonomicznemu.Problemy w sektorze mlecznym pogłębiają się, ponieważ ceny w 2007 roku były niezwykle wysokie, co utrzymywało produkcję na sztucznie zawyżonym poziomie. Ceny rynkowe spadały dramatycznie od zeszłego roku, osiągając  z jego końcem wysokość 40% cen ze stycznia 2008. Według danych Komisji Europejskiej spadki w pierwszej części bieżącego roku są niewiele mniejsze.

Charakter protestów zależy od państwa, w którym mają miejsce. Na Łotwie zmuszono do rezygnacji ministra rolnictwa.  W Grecji, szczególną uwagę zwraca się na wysokie koszty nawozów mineralnych. W Hiszpanii rolnicy obawiają się, że  rodzima produkcja owoców i warzyw ucierpi w wyniku rewizji porozumienia między UE i Maroko mogącej skutkować zwiększeniem importu produktów rolnych z Maroko. Lecz podstawowym problemem jest to samo: rolnicy otrzymują niższe ceny za swoje produkty, a koszty są większe. Mariann Fischer Boel, europejska Komisarz ds. Rolnictwa, określiła sytuację na rynku mleka jako „bardzo trudną” i ostrzegła, że mniejsi producenci na zagrożonych terenach mogą być wyrugowani z biznesu o ile nie otrzymają pomocy.
Komisja podjęła już działania mające na celu wsparcie rynku mleka. 23 stycznia reaktywowano subsydia eksportowe do  mleka i jego przetworów, co ma pomóc rolnikom w znalezieniu rynków zbytu poza UE. Pomoc finansowa dla prywatnych  programów przechowania masła stała się dostępna 1 stycznia, a skup masła i odtłuszczonego mleka w proszku w ramach interwencji zostanie wznowiony 1 marca i zakończy się w końcu sierpnia.

José Manuel Barroso, przewodniczący Komisji, w zeszłym tygodniu zaproponował dodatkowe 500 mln € na pomoc  producentom mleka. Ale Australia i nowa Zelandia, najwięksi partnerzy europejscy na rynku mleka, były  skonfundowane tymi krokami. David Carter, minister rolnictwa Nowej Zelandii i Tim Groser, minister handlu uznali subsydia eksportowe za „poważny krok wstecz”, w kierunku tradycyjnej, sztucznej polityki wspierania rynku.

Tom Suber, prezes Rady Eksportowej Produktów Mlecznych USA, powiedział, że decyzja UE będzie miała „poważny negatywny wpływ na światowy handel produktami mlecznymi.” Ironią losu jest, że przez ostatnie kilka lat prace Komisji skupiały się na wypracowywaniu regulacji bardziej  zorientowanych na rynek. W listopadzie zeszłego roku ministrowie rolnictwa UE wyrazili zgodę na plan zakładający  lekkie podwyżki kwot mlecznych każdego roku, do momentu kiedy nie zostaną one zniesione w roku 2015.

W średnioterminowej perspektywie Komisja postrzega optymistycznie europejską produkcję mleka i jego przetworów,  oczekując wzrostu popytu z początkiem 2011, i w zależności od przebiegu globalnego wychodzenia z kryzysu ekonomicznego. Nierozstrzygniętą pozostaje kwestia czy naciski polityczne ze strony rolników nie będą w międzyczasie na tyle  ostre, by zmusić Komisję do zejścia z obranej drogi reform.

Opracowanie: Wanda Cegiełkowska

Na podstawie: „Farmers’ growing anger at prices and policies” Zoe Casey, European Voice,