Na ryby

Na Wybrzeżu trwa wakacyjna przerwa w połowach dorszy. Zakaz wypływania w morze potrwa do końca sierpnia. To jedyny w roku okres ochronny na ten gatunek ryb.

Witold Iwan, armator: my już do tego przyzwyczajeni jesteśmy, to już jest tyle lat, że to jest standardowy temat, trudno – stoimy i tyle.

Nie oznacza to jednak, że sprzedaż ryb zostanie całkowicie wstrzymana.

Andrzej Gościniak, Stowarzyszenie Armatorów Łodziowych: mamy w miesiącu lipcu i sierpniu łodzie do 12 metrów – pięciodniowe okresy, w których możemy łapać dorsze, czyli na ten rynek lokalny nie powinno zabraknąć.

Dzięki nowemu systemowi uprawnienia do połowu dorszy uzyskało blisko 150 polskich jednostek. Do lipca armatorzy wyłowili już połowę dostępnego limitu. A do dyspozycji polskiej floty rybackiej jest blisko 14 tysięcy ton dorszy.

Przyszłoroczny limit ma być jednak większy – zapowiada resort rolnictwa. I to nie mało, bo prawie o 1/4.

Leszek Dybiec, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi: to wymaga zgody politycznej państw członkowskich, będziemy za tym optowali, myślę, że nasi rybacy nas też, bo to w ich interesie wesprą.

Wciąż niewyjaśniona jest natomiast sprawa kar za nielegalne połowy jeszcze z 2007 roku. Nie wykluczone, że dla części rybaków będą nieuniknione. Mimo, że Trybunał Konstytucyjny uznał grzywny za niezgodne z Konstytucją, część rybaków kar na pewno nie uniknie.


Źródło: Agrobiznes