Na hamulcu

O sukcesie naszego eksportu decydowała dobra jakość i konkurencyjne ceny. Konsumenci chętnie sięgali po takie produkty. Teraz widać, że popyt na nie, wyraźnie zmalał. A winowajcą podobno jest kryzys.

Wiesław Łopaciuk, IERiGŻ: stagnują dochody i w związku z tym jest ograniczony popyt w tym też na produkty spożywcze.

Wyhamowanie eksportu dotyczy niemal wszystkich naszych głównych odbiorców.

 

Eksport produktów rolno-spożywczych

w mln euro

I-VIII 2008           I-VIII 2009

Niemcy                                               1719,8                  141,1

Wielka Brytania                               525,7                     455,3

Ukraina                                               259,0                     222,8

Rosja                                    293,2                     378,5

Źródło: IERiGŻ-PIB

W ciągu ośmiu miesięcy tego roku wartość wysłanych do Niemiec produktów zmniejszyła się o kilkaset milionów euro. Podobnie z innymi krajami. Wyjątkiem jest Rosja. Gdzie wartość naszego eksportu znacznie wzrosła.

W najgorszej sytuacji jest branża mięsna. Tu nie dość, że ceny na polskim rynku są niskie, to konkurencja z tańszym mięsem z Danii czy Holandii jest praktycznie niemożliwa.

Zbigniew Nowak, Związek Rzeźników i Wędliniarzy RP: Unia się dusi od nadmiaru produktów mięsnych i bez pomysłu na wyeksportowanie tego na zewnątrz tutaj się nic nie wymyśli.

Wyjątkiem są jednak drobiarze. Co prawda oferowane dziś ceny na rynku są na granicy opłacalności, ale początek roku był bardzo dobry.

Leszek Kawski, Krajowa Rada Drobiarstwa: dzisiaj eksportujemy 25% polskiej produkcji, gdyby to się zachwiało i nadwyżki mięsa drobiowego pojawiłyby się w tej trudnej sytuacji na rynku polskim – można by powiedzieć – byłaby tragedia.

Szacuje się, że o ponad 3% wzrośnie produkcja drobiu, podobnie jak eksport, który w dalszym ciągu będzie bił rekordy. Wpływy ze sprzedaży za granicę sięgną 600 milionów euro.


Źródło: Agrobiznes