Mniej azotu – większe zyski? Zrównoważony rozwój

 
Projekt badawczy prowadzony przez Ardell Halvorson, gleboznawcę z ARS, skoncentrowany był na nawadnianych systemach uprawy dolnie rzeki Arkansas, rolniczym regionie Colorado, w którego glebach i wodach gruntowych występują wysokie poziomy azotanów. Spowodowane jest to po części wysokimi dawkami nawozów azotowych i przewagą płytko korzeniących się upraw jak na przykład cebula.

Pierwsze analizy wykazały, że cebula wykorzystuje jedynie 12 – 15% dostarczanego pod uprawę azotu. Duża część pierwiastka pozostaje w powierzchniowej warstwie gleby do głębokości 1,8 metra. Następnego roku na polu wysiano kukurydzę i stwierdzono, że pobrała ona 24% z azotu zaaplikowanego wcześniej pod uprawę cebuli.

W dalszej części projektu naukowcy przez pięć lat uprawiali lucernę, w kolejnym roku arbuzy by ponownie powrócić do uprawy kukurydzy. W pierwszym roku uprawy kukurydzy nie nawożone pole dało plon o objętości 250 buszli ziarna kukurydzy. Dla porównania, pole nawiezione 282 kg/ha dało plon ziarna wysokości 260 buszli. Jest to zatem mały wzrost plonu, który wymagał znacząco wyższych nakładów czasu i pieniędzy.

Dodatkowe badania wykazały, że kukurydza jest rośliną dobrze wykorzystującą i pobierającą azot pozostający w glebie po uprawie np. cebuli, czyli uprawy nie posiadającej takich zdolności.  
Wyniki badań sugerują zatem, iż przy gospodarowaniu na glebach o relatywnie wysokim poziomie zawartości azotu, rolnicy mogą odnieść ekonomiczne korzyści, obniżając dawki stosowanych nawozów azotowych.

Opracowane na podstawie tych badań rekomendacje i wskazówki mogą się przyczynić do ekonomicznych i środowiskowych korzyści nie tylko na terenie doliny rzeki Arkansas ale także w innych rejonach borykających się z podobnymi problemami.

 
Opracowanie: Wanda Cegiełkowska
Na podstawie: „Chemistry Less Nitrogen Could Increase Profit, Sustainability” Science Daily,