Mniej azotu – większe zyski? Zrównoważony rozwój
Pierwsze analizy wykazały, że cebula wykorzystuje jedynie 12 – 15% dostarczanego pod uprawę azotu. Duża część pierwiastka pozostaje w powierzchniowej warstwie gleby do głębokości 1,8 metra. Następnego roku na polu wysiano kukurydzę i stwierdzono, że pobrała ona 24% z azotu zaaplikowanego wcześniej pod uprawę cebuli.
W dalszej części projektu naukowcy przez pięć lat uprawiali lucernę, w kolejnym roku arbuzy by ponownie powrócić do uprawy kukurydzy. W pierwszym roku uprawy kukurydzy nie nawożone pole dało plon o objętości 250 buszli ziarna kukurydzy. Dla porównania, pole nawiezione 282 kg/ha dało plon ziarna wysokości 260 buszli. Jest to zatem mały wzrost plonu, który wymagał znacząco wyższych nakładów czasu i pieniędzy.
Dodatkowe badania wykazały, że kukurydza jest rośliną dobrze wykorzystującą i pobierającą azot pozostający w glebie po uprawie np. cebuli, czyli uprawy nie posiadającej takich zdolności.
Wyniki badań sugerują zatem, iż przy gospodarowaniu na glebach o relatywnie wysokim poziomie zawartości azotu, rolnicy mogą odnieść ekonomiczne korzyści, obniżając dawki stosowanych nawozów azotowych.
Opracowane na podstawie tych badań rekomendacje i wskazówki mogą się przyczynić do ekonomicznych i środowiskowych korzyści nie tylko na terenie doliny rzeki Arkansas ale także w innych rejonach borykających się z podobnymi problemami.