Mleko wiedzą o żywieniu i zdrowotności stada
Oczywiste jest że prościej pozyskać i zbadać mleko niż krew. Na podstawie składu mleka, możemy wyciągnąć wiele wniosków na temat: żywienia i zdrowotności zwierzęcia. Analizując wyniki nie możemy jednak stawiać jednoznacznej diagnozy bez wiedzy na temat aktualnej bazy paszowej, kondycji zwierząt oraz warunków mikroklimatycznych panujących w najbliższym otoczeniu zwierząt. Największy dostęp do informacji na temat składu jakościowego i ilościowego mleka mają hodowcy, których obory objęte są oceną użytkowości mlecznej bydła. Otrzymują oni regularnie co miesiąc raporty wynikowe, w których oprócz informacji o mleku można znaleźć również wiele cennych informacji przy organizacji stada. Oceniając poprawność żywienia całego stada, należy skoncentrować się przede wszystkim na wynikach zawartych w pierwszym raporcie wynikowym (RW-1). Raport ten przedstawia uśrednione wartości składników mleka dla poszczególnych grup laktacyjnych. Wartości średnie podane w tych wynikach niwelują dużą zmienność osobniczą występującą wśród krów, pod względem żerności, wykorzystania składników pokarmowych z paszy i innych cech. Zatem czego można się spodziewać po obejrzeniu wyników?
Tłuszcz – tworzy się z substancji tłuszczowych krwi oraz z lotnych kwasów tłuszczowych, które stanowią produkt przemian zachodzących w żwaczu w wyniku fermentacji włókna pod wpływem mikroorganizmów. Jest to składnik najbardziej podatny na wpływ żywienia. Trudno określić wartość prawidłową, zazwyczaj 3,6 -4,1. Spadek poniżej 3,5 może wskazywać na kwasice a powyżej 5 na ketozę (zwłaszcza u krów zaraz po wycieleniu). Na spadek tłuszczu znacząco wpływa nadmiar pasz treściwych i niedobór włókna w dawce. Bardziej miarodajnym wskaźnikiem nadmiaru pasz treściwych, czy też zagrożenia ketozą jest stosunek tłuszczu do białka. Normą jest stosunek 1,1-1,18 (K. Słoniewski). Niepokojącym sygnałem jest sytuacja gdy ponad 10% krów we wczesnej fazie laktacji przekracza wartość 1,5 (Z. Lach), lub jest niższa niż 1,09. Zagrożenia wynikające z niewłaściwego stosunku tłuszczu do białka przedstawione są w tabeli nr 1.
Tabela nr 1.

Białko – powstaje z aminokwasów dostarczanych do gruczołu mlecznego z krwią (ok. 90%), pozostałe 10% powstaje z białka osocza.
Prawidłowy zakres białka w mleku to 3,2-3,6%. Niedobór można zauważyć gdy 15% stada krów ma zawartość białka poniżej lub równą 3,05%.
Na prawidłową syntezę białka wpływa:
- właściwy poziom energii (strawnej masy organicznej fermentującej) w dawce pokarmowej,
- ilość białka rozkładanego i nierozkładalnego w żwaczu,
- właściwy poziom aminokwasów egzogennych: lizyny i metioniny,
Najczęstszymi przypadkami spadku zawartości procentowej białka w mleku są:
- niewystarczająca dawka energii (paszy treściwej),
- niedostateczny udział w paszy treściwej skrobi trudno rozkładalnej w żwaczu, a dostępnej w jelicie cienkim (np. suszone ziarno kukurydzy),
- nadmierna ilość pasz strukturalnych (np. słomy, kiszonki z traw późno zebranych, siana),
- nadmiar tłuszczu niechronionego (np. makuchu rzepakowego, oleju roślinnego),
- niezrównoważona podaż energii i białka do syntezy białka mikrobiologicznego w żwaczu.
Mocznik – syntetyzowany jest z amoniaku w wątrobie i nerkach. Mocznik znajdujący się we krwi poprzez dyfuzję przedostaje się do innych płynów ustrojowych organizmu, w tym również do mleka.
Norma wg różnych autorów od 110mg/l do 350 mg/l
Aby dobrze wykorzystać informacje o poziomie mocznika, musimy wiedzieć o dużej zależności tego parametru od czynników żywieniowych jak również innych, które zostaną później wymienione. Maksymalna koncentracja mocznika w mleku występuje 4-6 godzin po podaniu paszy, natomiast tuż przed podaniem paszy poziom mocznika spada do minimum. Zawartość mocznika w mleku pochodzącym z rannego doju daje informacje na temat żywienia popołudniowego i podobnie rzecz się ma z mlekiem wieczornym, które daje informacje na temat żywienia rannego. Informacja ta ma szczególne znaczenie przy tradycyjnym sposobie żywienia, gdy podstawowe pasze o charakterze energetycznym (kiszonka z kukurydzy, kiszonka z liści buraczanych) i białkowym (sianokiszonka z traw, kiszonka z lucerny) skarmia się osobno. Wówczas wyciąganie daleko idących wniosków na podstawie zawartości mocznika w mleku pochodzącym z jednego udoju jest ryzykowne. Dużo bardziej precyzyjna ocena ma miejsce wtedy, gdy w gospodarstwie stosuje się pasze równomiernie rozmieszane (system TMR) i stacje żywienia paszą treściwą, gwarantujące stały, całodobowy dostęp do paszy o względnie stałym składzie chemicznym lub gdy mocznik oznacza się w mleku pochodzącym z obu udojów. (W. Nowak)
Występują również czynniki poza żywieniowe wpływające na zawartość mocznika w mleku:
- wiek zwierzęcia ( starsze zwierzęta mają zwykle wyższy poziom),
- stadium laktacji (na początku laktacji koncentracja mocznika jest zwykle niższa od tej jaką obserwujemy w późniejszym okresie),
- wydajność mleka (im wyższa tym większy poziom mocznika),
- zawartość mocznika w mleku jest cechą wysoko odziedziczalną (niektóre krowy z natury mogą mieć wyższy poziom mocznika niż normalny, u tych krów wszelkie zabiegi żywieniowe polegające na obniżeniu mocznika będą zazwyczaj nieskuteczne). (PFHBiPM)
Efekty niewłaściwego poziomu mocznika w mleku pokazane są w tabeli nr 2.
Tabela nr 2

W praktyce dość często białko i mocznik oceniane są razem wskazując równowagę białkowo energetyczną w żwaczu wg. tabeli nr 3:
Tabela nr 3.
(1) – Pasze białkowe: młoda zielonka z traw, zielonki z koniczyny, lucerny oraz kiszonki z tych roślin, GPS, śruta rzepakowa, młóto browarne, ziarno fasoli, bobiku, grochu, soi i innych roślin motylkowych.
(2) – Pasze energetyczne: ziarno z kukurydzy, kiszonka z kukurydzy, wysłodki mokre i suche, CCM, zboża i otręby, okopowe, melasa, wywar gorzelniany, dodatki zwiększające poziom glukozy (glikol propylenowy lub propionian wapnia).
Laktoza – syntetyzowana w gruczole mlecznym z glukozy i galaktozy.
Prawidłowy zakres laktozy oscyluje między 4,5-4,95%.
Niedobór można zauważyć gdy wśród populacji krów do szczytu laktacji występuje powyżej 15% zwierząt o procencie laktozy nie większej niż 4,5%. Jest to sygnał iż stado jest zbyt słabo żywione glukozą . Konsekwencją takiego stanu rzeczy jest zmniejszona wydajność mleka. W takim przypadku należy skorygować paszę w obrębie składników „energotwórczych”. Celem niniejszej korekty byłoby zwiększenie udziału pasz zawierających więcej skrobi (treściwe, kiszonka z kukurydzy, itp.) w stosunku do pasz zawierających więcej włókna (siano, słoma, czy sianokiszonki, itp.).
Kontrolując poprawność żywienia i zdrowotność w stadzie warto skorzystać z informacji o składzie mleka. Zachęcam rolników, posiadających obory pod kontrolą użytkowości mlecznej do wnikliwej analizy otrzymanych wyników. Analizę najlepiej przeprowadzić zaraz po otrzymaniu wyników w obecności swojego doradcy żywieniowego. Tym hodowcom bydła mlecznego którzy nie są jeszcze pod oceną gorąco polecam z niej skorzystać. Warto wiedzieć, iż w ostatnim czasie większość mleczarni w woj. kujawsko – pomorskim dopłaca do kontroli użytkowości mlecznej.
Źródło: www.kpodr.pl