![](http://s.v3.tvp.pl/images/a/b/b/uid_abb0944b71c2a719ecd73a1f9c2d847d1381918854478_width_268_play_0_pos_3_gs_0.jpg)
Mięso jednak bez rodowodu. Komisja Europejska zamierza zmienić stanowisko w kwestii znakowania produktów wieprzowych. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Bruksela wzięła pod uwagę argumenty przetwórców i uznała, że na etykietach będzie zamieszczane miejsce uboju, a nie urodzenia. Tak będzie prościej i taniej, bo ustalanie rodowodu świń sprzedawanych od gospodarstwa do gospodarstwa byłoby bardzo kosztowne. Takie podejście ucieszyło niemieckich producentów, którzy kupują rocznie miliony warchlaków w Danii i Holandii. Według nowej propozycji, będą mogli znakować mięso jako niemieckie, bo ubój i przetwórstwo odbyło się już w ich kraju. Takie rozwiązanie zadowoli też Brytyjczyków, sprowadzających prosięta z holenderskich gospodarstw. Argumentem przeciwko podawaniu miejsca urodzenia tuczników, jest konieczność wprowadzenia systemów monitorowania już na poziomie gospodarstw. To tworzyłoby niepotrzebne koszty zarówno dla producentów, jak i konsumentów. źródło: Agrobiznes; tvp.pl