Ślimacze żniwa na Białostocczyźnie

W 2012 roku była zgoda na zbiór w Podlaskim 103 ton winniczków, w rzeczywistości zebrano jednak 42 tony. W 2011 roku limit był określony na poziomie 108 ton, do skupów trafiło 27 ton. W 2010 roku można było zebrać 112,5 tony ślimaków winniczków. Rolnicy wnioskowali wtedy o zgodę na zbiór ponad 575,5 tony ślimaków, a w rzeczywistości zebrano 45,3 tony – wynika z danych RDOŚ.

Dariusz Cymek, który prowadzi skup surowców zielarskich w okolicach Łomży, powiedział, że w tym roku udało mu się skupić 4 tony ślimaków. Uważa, że był to dość dobry rok. Mówił, że na początku, przez brak opadów i niesprzyjającą zbiorom pogodę, były one słabe.

Jego zdaniem, co roku zbiorem zajmuje się podobna liczba osób. Dodał, że to raczej stała grupa zbieraczy. W tym roku płacił zbierającym 1,5 zł za kilogram winniczków. Uważa, że to przyzwoita cena, w 2012 roku była taka sama. Ze skupu winniczki są transportowane do firm przetwarzające ślimaki w gotowy produkt spożywczy, który trafia na stoły smakoszy, głównie na zachodzie Europy.

W Podlaskim limity zbioru winniczków są określane na podstawie wyników wielkiego liczenia ślimaków, które w 2011 roku przeprowadzili naukowcy z Poznania na zlecenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony  Środowiska w Białymstoku. Na podstawie badań terenowych w wytypowanych miejscach oszacowali oni wówczas, że Podlaskie to region, gdzie winniczków jest dużo – około 120 mln osobników.

Badania wykazały, że przeciętny ślimak winniczek z tego regionu ma 40,43 mm długości i waży 23,55 g. Ślimaki liczono wówczas w parkach, nad brzegami zbiorników wodnych, na skrajach lasów, zarośli, a także na cmentarzach, bo występują również w takich miejscach. Najwięcej winniczków jest w rejonach Siemiatycz, Zabłudowa, Bielska Podlaskiego, Krynek, Szudziałowa oraz Białegostoku.

Autor: mł
Źródło: tvp.info