Jest projekt ws. legalizacji uboju rytualnego
Ubój dobry dla polskiej gospodarki
Od 1 stycznia w Polsce nie ma przepisów, które zezwalałyby na ubój rytualny, czyli bez ogłuszania zwierząt. Wcześniej był on dokonywany na podstawie przepisów rozporządzenia ministra rolnictwa z 2004 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł pod koniec listopada, że rozporządzenie jest jednak sprzeczne z ustawą o ochronie zwierząt, a przez to z konstytucją. Zgodnie z jego orzeczeniem zakwestionowany przepis rozporządzenia stracił moc 31 grudnia 2012 r.
Obowiązująca ustawa o ochronie zwierząt pozwala na ubój tylko z ogłuszeniem. Natomiast od 1 stycznia tego roku weszło w życie unijne rozporządzenie, które dopuszcza ubój zgodnie z wymogami religijnymi w krajach UE. Politycy i prawnicy mają różne zdanie co do tego, który z przepisów obowiązuje w naszym kraju.
Dyrektor Instytutu Nauk Prawnych PAN prof. dr hab. Władysław Czapliński mówił w styczniu, że „rozporządzenie unijne ma absolutne pierwszeństwo przed ustawą, co wynika z art. 91 ust. 3 konstytucji”. Podobnego zdania jest były minister rolnictwa Marek Sawicki. Natomiast minister rolnictwa Stanisław Kalemba uważa, że aby zalegalizować ubój rytualny, konieczna jest zmiana ustawy o ochronie zwierząt.
Zdaniem szefa resortu rolnictwa ubój rytualny w Polsce powinien być możliwy ze względu na grupy wyznaniowe, ale również z powodów gospodarczych. Według Kalemby eksport mięsa z uboju rytualnego drobiu i bydła daje 1,2–1,5 mld zł rocznie, a także ok. 4–5 tys. miejsc pracy.
Natomiast organizacje zajmujące się ochroną zwierząt podkreślają, że ubój rytualny bydła polega na zabijaniu przez poderżnięcie gardła bez wcześniejszego pozbawienia świadomości. Wskazują też, że ubój z zasady nie jest humanitarny, ale ten jest szczególnie okrutny.
Taki ubój prowadzą 22 państwa UE.
Autor: kapi; PAP
Źródło: PAP; www.tvpparlament.pl