Jak we mgle

Takie imprezy jak ta są wciąż rzadkością. Żony ambasadorów akredytowanych w Polsce przy pomocy mistrzów kuchni uczą się gotować nasze tradycyjne potrawy. W porównaniu do francuskiej, włoskiej czy japońskiej – polska kuchnia jest wciąż mało znana i rozpoznawalna. Podobnie jak nasze produkty spożywcze.

Andrzej Szumowski – Polish Vodka Assosaction: nikt nie może lepiej promować polskiej kuchni i polskich trunków za granicą niż Ambasadorzy, którzy kończyć będą swoją misję w naszym kraju.

Akademia polskiej kuchni i wódki to prywatne przedsięwzięcie. Nie pomaga rząd. Jest wprawdzie program Poznaj Dobrą Żywność, chcemy być obecni na wystawie światowej Expo w Szanghaju, ale zdaniem krytyków działamy jak ślepy we mgle. Może dlatego, że wciąż nie ma rządowej strategii promocji polskiej żywności.

Jan Krzysztof Ardanowski – doradca Prezydenta RP: są pojedyncze przykłady nie ma żadnego systemu promocji polskiej żywności. Nikt się nie czuje za to odpowiedzialny. Główne resorty, które powinny się tym zajmować to jest ministerstwo gospodarki i ministerstwo spraw zagranicznych. One dysponują i środkami i przedstawicielstwami za granicą w 140 krajach. Niestety tam się nic nie dzieje.

Ale taka strategia we współpracy z przedsiębiorcami i rolnikami ma powstać jeszcze w tym roku. Sprawy nabrały przyśpieszenia odkąd działa 9 branżowych funduszy promocji.

Anita Szczykutowicz- ministerstwo rolnictwa: po określeniu celów każdej branż, będziemy się starali określić wspólną strategię promocji polskiej żywności. Zarówno w kraju jak i na świecie.

Pieniądze na kontach funduszy pochodzą od rolników płacących ułamek wartości sprzedawanego w punktach skupu towaru. I dzięki temu rolnicy mają w nich decydujący głos. A do wydania będzie co roku nawet 30 milionów złotych. Eksporterzy cieszą się, ale jednocześnie pytają o skuteczność takich działań.

Władysław Piasecki – Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego: 30 milionów to jest kropla w morzu potrzeb. Jedna firma niemiecka, z którą my konkurujemy przeznacza rocznie około 60 milionów euro na promocję.

Pieniądze zebrane w funduszach promocji miały w pierwszym rzędzie służyć zdobyciu jeszcze większych pieniędzy unijnych. Do Brukseli już wysłano projekty o wartości 24 milionów euro. Kolejne tym razem dotyczące promocji poza Unią Europejską będą składane do końca miesiąca. Podobno szykuje się rekordowe zainteresowanie.

 

Źródło: Agrobiznes