Grunty rolne pilnie poszukiwane

– Można powiedzieć, że to istne szaleństwo – jest ogromny głód i zapotrzebowanie na ziemię, a ceny są kosmiczne na przykład Wierzbiczany, gdzie padł rekord cenowy – za hektar trzeba było zapłacić 90 tysięcy. Grunty za taką kwotę nie były sprzedawane nie tylko w innych regionach Polski, ale nawet w innych krajach Unii Europejskiej – przyznaje Adam Roszak, burmistrz gminy Gniewkowo.

Ziemia coraz częściej staje się przedmiotem sporu. Rolnicy ze Szczecina zakończyli już protest, ale walkę o ziemię rozpoczęli już inni. Blisko stu opolskich gospodarzy z powiatu głubczyckiego, postanowiło zaprotestować przeciwko sprzedaży ziemi rolnej posiadaczom dużych areałów i bierności Agencji Nieruchomości Rolnych w tej sprawie. Rolnicy są oburzeni sprzedażą ponad 600 hektarów ziemi RSP w Dzierżkowicach przedsiębiorcom i posiadaczom tysięcy hektarów gruntów w województwie opolskim.

Ceny w najdroższych województwach, czyli dolnośląskim, wielkopolskim i kujawsko-pomorskim, osiągały w ubiegłym roku poziom ponad 24 tys. zł/ha, natomiast na terenie województw świętokrzyskiego, lubelskiego i lubuskiego były prawie dwukrotnie niższe. Dla wielu rolników ceny ziemi są zaporowe i uniemożliwiają powiększenie areału gospodarstwa. – Ceny nie odzwierciedlają dochodów z tej ziemi, powodują zadłużenie gospodarstw, a jej kupowanie powoduje coraz większe problemy – ocenia Roman Wiatrowski, prezes Związku Pracodawców-Dzierżawców i Właścicieli Rolnych w Bydgoszczy.

Najwyższe średnie ceny uzyskiwano w grupie obszarowej dla nieruchomości o powierzchni 300 ha i więcej – ok. 21 tys. zł/ha oraz dla nieruchomości do 1 ha – ok. 20 tys. zł/ha. Natomiast najniższe w grupie obszarowej od 1 do 10 ha – ok. 16 tys. zł/ha.

Jak trafi się jakaś ziemia, to jej ceny są tak podbijane, że nie stać nas na ich kupno, nieliczne okazje przechodzą nam koło nosa – podsumowuje Dawid Jencek, rolnik z gminy Inowrocław.

Na wzrost cen wpływ ma dosyć dobra sytuacja ekonomiczna w rolnictwie, funkcjonujący system dopłat bezpośrednich i innych form wsparcia w ramach wspólnej polityki rolnej, wsparcie nabywania ziemi przez rolników przez państwo za pośrednictwem dopłat Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do oprocentowania kredytów i rozkładanie przez Agencję Nieruchomości Rolnych ceny sprzedaży na raty.

Wiemy o tym, że Komisja Europejska pozwoliła do końca 2013 roku, by można było w sposób preferencyjny finansować kredytowanie tych transakcji i dlatego jest duża presja czasowa, która odzwierciedla się w cenach ziemi – podsumowuje Radosław Mrągowski z Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej.

Jedynie do końca 2013 roku rynek wspierany będzie kredytami preferencyjnymi na zakup ziemi, jak również możliwością sprzedaży gruntów przez Agencję Nieruchomości Rolnych na raty. Wsparcie to może być jednak cofnięte Polsce decyzją sędziów Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Na początku tego roku rzecznik Trybunału wydał negatywną opinię, twierdząc że Rada ds. Rolnictwa nie miała kompetencji, by przedłużać dostępność kredytów preferencyjnych w Polsce. Tym samym, rolnicy który nabyli po 2009 roku grunty z rządową dopłatą prawdopodobnie będą musieli tą pomoc zwrócić.

W końcu stycznia tego roku, po protestach rolników w Szczecinie, Agencja wdrożyła i respektuje nowe procedury mające na celu uspołecznienie procesu rozdysponowania gruntów rolnych na przetargach ograniczonych oraz uszczelnienie systemu sprzedaży. Przetargi ograniczone na sprzedaż organizowane są z udziałem przedstawicieli rolników, wskazanych przez Izbę Rolniczą. W umowach sprzedaży zawieranych w wyniku przetargów ograniczonych przewidziane będą sankcje finansowe i prawo odkupu – do zastosowania w przypadku np. zbycia nabytej nieruchomości lub niewykonywania osobiście działalności rolniczej.

Autor: Maria Sikorska, TVP Bydgoszcz, „Agroregion”
Źródło: tvp.info