Euroland na wsi?
Wiktor Szmulewicz – prezes KRIR: różnice w tym kursie dzisiejszym są rzędu ponad złotówki. I to powoduje to, że rolnicy są ogromne pieniądze stratni. To jest około 30% mniej niż dzisiaj im UE daje.
I stąd propozycja, aby unijnych dotacji nie przeliczać, tylko wpłacać je rolnikom na konta w euro. Pomysł wywołał spore zainteresowanie i przychylne komentarze.
Jan Krzysztof Ardanowski – doradca Prezydenta RP: jeśli jest taka presja rządu do wejścia do strefy euro i mówi się, że ma to być szansa dla polskiej gospodarki, to trzeba być konsekwentnym. To w takim razie świadczenia unijne wobec polskich obywateli, polskich firm powinny być realizowane już w tej chwili w tej walucie.
Ale było też sporo wątpliwości. Głównie natury formalno – prawnej.
prof. Andrzej Kowalski dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa: proszę sobie wyobrazić, że zdecydowana część społeczeństwa będzie uzyskiwała swoje dochody w złotówkach, część ważna społeczeństwa jakąś cześć dochodów w euro.
Ostatecznie dyskusje uciął minister rolnictwa, który przypomniał, że kwestię tą regulują unijne przepisy.
Marek Sawicki – minister rolnictwa: postulat ciekawy, natomiast póki co, rozwiązania unijne na taki moment dla państw nie będących w strefie euro nie pozwalają.
Ale eksperci w całej sprawie zwracają jeszcze uwagę na drugą stronę medalu, czyli na ryzyko walutowe. Rolnicy chcą euro, gdyż obecnie jest ono drogie. Ale co będzie jeżeli się osłabi i trzeba będzie je wymienić po nie korzystnym kursie.
Źródło: Agrobiznes