Dieta ocali planetę?

Slogan, który promuje akcję oburzył wielu hodowców. Peter Kendall z Brytyjskiego Związku Farmerów twierdzi nawet, że jest on groźny dla przyszłości branży.

To wspólne przedsięwzięcie organizacji ekologicznych i rządowej agencji ds. środowiska, które ma pokazać, że hodowla bydła odpowiada za produkcję sporej ilości gazów cieplarnianych.

Jednak zdaniem rolniczych związków namawianie konsumentów, szczególnie przez agencje rządowe, do spożywania mniejszych ilości mięsa i mleka jest sabotowaniem rodzimej produkcji.

Według Petera Kendalla reprezentującego brytyjskich farmerów nie można zapominać o tym, że rolnictwo ma swój udział w zmianach środowiska, ale wysuwanie tego na pierwszy plan jest niedorzeczne i krzywdzące dla hodowców.

„Sugestie aby ograniczyć produkcję mięsa o 30%, by tym samym zmniejszyć ilość wytwarzanych gazów, to szaleństwo”- ocenił Kendall.

 

Źródło: Agrobiznes