Ceny produktów rolno-spożywczych

 W polskich punktach skupu międzynarodowe towarzystwo. Świnie sprowadzamy już nie tylko z Niemiec, ale też z Litwy i Estonii. Wszystko zależy do której granicy jest bliżej. W tej sytuacji krajowy żywiec nie cieszy się wielkim powodzeniem. Szczególnie, że grafiki dostawy na najbliższe dni już zapełnione. Większość firm w cennikach nie wprowadza więc żadnych zmian, ale według zapowiedzi przetwórców coraz trudniej nawet przy dużych dostawach, wynegocjować wyższe stawki. Szczególnie, że mimo zbliżających się listopadowych świąt zamówienia handlu wcale nie rosną, a bywa że i spadają.
 
 Ze zbóż najbardziej poszukiwane jest teraz ziarno paszowe. Ceny znów ruszają w górę. Jednak nie zawsze oczekiwania kupujących i sprzedających znajdują wspólny punkt. Bardzo dobrze sprzedaje się pszenica. Różnice między ziarnem konsumpcyjnym, a paszowym są minimalne. Dużo gorzej wygląda sytuacja z żytem. Porty wznawiają zakupy po 3-tygodniowej przerwie, ale są spore problemy z odbiorem i płatnością.
 
 Paniki jeszcze nie ma, ale już widać wzrosty. Przewidywania analityków niezbyt optymistyczne dla kupujących: w najbliższych dniach cukier będzie drożał. A wszystkiemu winne ostatnie prognozy produkcji cukru w nadchodzącym sezonie i ilość wyprodukowanego surowca w tym roku. Wszystkie skorygowane w dół. Ministerstwo rolnictwa Ukrainy oszacowało, że tamtejsze zakłady wprowadzą na rynek o ponad jedną trzecią cukru mniej niż zakładano – to wynik sporego zmniejszenia areału buraków cukrowych. Okrojonoteż prognozy dla produkcji cukru buraczanego i trzcinowego w Stanach Zjednoczonych, która spadnie w przyszłym roku o ponad sześć procent, a zapasy skurczą się o dwanaście. Także główny producent i eksporter cukru na świecie – Brazylia zapowiada, że zbiory trzciny będą mniejsze o blisko trzy miliony ton, a produkcja cukru będzie niższa od tegorocznej.
 
 
 Ponad dwa razy więcej niż w poprzednim sezonie, płacimy dzisiaj za ziemniaki. Ceny w szybkim tempie pną się w górę. I wygląda na to, że to nie koniec podwyżek. A wszystkiemu winne mniejsze niż rok temu zbiory. Według Głównego Urzedu Statystycznego wyniosą one niespełna 6 mln t. To o 37% mniej niż w ubiegłym sezonie. I aż o ponad 40% mniej niz wynosi średnia z lat 2006-2010. Jednak według ekspertów z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa, tegoroczna produkcja może byc jeszcze niższa, niz szacuje GUS. A w porównaniu z 2000 rokiem, produkcja ziemniaków spadła aż trzykrotnie. Plantacjom zaszkodziły częste opady deszczu i gradobicia.
 
 Prawie 11 milionów ton – tyle mają wynieść tegoroczne zbiory jabłek w całej Unii Europejskiej – wynika z najnowszych szacunków Światowego Stowarzyszenia Producentów Jabłek i Gruszek. W porównaniu z ubiegłym rokiem, to wzrost o 7%. A w tych szacunkach Polska ma pierwsze miejsce. I nikt nie strąci nas z podium, bo reszcie Europy daleko do naszych wyników. Mimo, że te sa bardzo różne – w zależności od tego, kto szacuje. I tak według Głównego Urzędu Statystycznego, w tym sezonie zbierzemy ponad 2 miliony 900 tysięcy ton jabłek. Według Towarzystawa Rozwoju Sadów Karłwoych zbiory moga osiągnąć 3 miliony 200 tysięcy ton. Widac różnice, ale nie takie jak rok wczesniej, gdy GUS oszacował produkcje na poziomie 2 milionów 830 tysięcy ton, Towarzystwo Rozowju Sadów oceniało ją o milion ton wyżej. Jak by nie było, ceny kształtuje podaz owoców w punkatch skupu.
 

źródło: Agrobiznes, tvp.pl