Ceny produktów rolno-spożywczych

 
 Bez dodatkowych rynków zbytu nie uda się utrzymać dotychczasowej skali produkcji, a co za tym idzie, ani tylu zakładów, ani miejsc pracy. Na rynku wieprzowiny coraz głębszy dołek. Niski krajowy popyt na czerwone mięso i wciąż wysoki import coraz tańszych surowców z zachodu. Nic dziwnego, że już teraz część mniejszych zakładów ogranicza produkcję do minimum. A ceny wieprzowiny wciąż zniżkują. Ten tydzień przynosi kolejne, 10-cio groszowe obniżki. Półtusze wieprzowe można kupić już od 6 złotych 60 groszy za kilogram. A zdarzają się i tańsze oferty.
 
 Rozhuśtane notowania soi za oceanem, z reguły oznaczają spore wahania na całym rynku pasz białkowych. Ale zdarzają się wyjątki potwierdzające regułę – wyjątki takie jak rzepak, który stale umacnia stabilną pozycję. Ostatnia sesja na paryskim parkiecie Matif ugruntowała cenę rzepaku w przedziale 320 – 325 euro za tonę. I mimo wciąż dużej podaży i stałego popytu, europejscy producenci mogą kolejny tydzień odnotować na plus. Podobnie jak krajowi, których cieszy nie tyle stabilna cena, ile brak spadków. O wyższych stawkach trzeba na razie zapomnieć, ale niewykluczone, że i one powrócą, gdy firmy eksportowe wznowią zakupy. Na razie porty realizują wcześniejsze zamówienia i nowe kontrakty są rzadko podpisywane.
 
 Zbiory kukurydzy na kiszonkę na półmetku. Plony są blisko o 20% niższe niż w ubiegłym roku. Kto nie miał zapasów, może mieć problemy – uważają eksperci z Polskiego Związku Producentów Kukurydzy. Najsłabsze plony kukurydzy zarówno na kiszonkę, jak i na ziarno będą na Kujawach, w części Wielkopolski i Polski centralnej, najlepsze na Dolnym Śląsku. Sporo plantacji jest porażona grzybami, jedynym ratunkiem jest przyspieszenie zbiorów. Wczesne odmiany kukurydzy na ziarno już zaczynają znikać z pól. A prawdziwe żniwa zaczną się na przełomie września i października.
 
 Już nie tak spektakularnie, ale nadal w górę. Notowania soi za oceanem kolejny tydzień pną się w górę. Za takim obrotem spraw stoją, kapitał spekulacyjny i…pogoda. Plantatorzy z niepokojem obserwują pogodowe mapy, a giełdowi gracze coraz bardziej niecierpliwie czekają na najnowszy raport o kondycji amerykańskich upraw. Niecierpliwie, bo część inwestorów spodziewa się gorszych wyników na fali ostatnich weekendowych przymrozków, które dotknęły północne regiony Stanów, gdzie uprawia się najwięcej soi. W efekcie ostatnia sesja w Chicago przyniosła wzrost notowań śruty sojowej. Tona z terminem realizacji w listopadzie kosztuje blisko 339 dolarów. Taka cena, przyciąga inwestorów, bo kto teraz zdecyduje się na podpisanie umów, może sporo zyskać przy sprzedaży.
 
 Coraz lepsze wieści dla hodowców kur nosek. Magazyny są puste, a ceny jaj idą w górę. Z jednej strony to efekt ogłoszenia upadłości przez jednego z największych producentów w kraju, z drugiej ograniczonych wstawień. Bo po nie najlepszym początku roku wielu hodowców z nowymi wstawieniami czekało do teraz. Ale że nowych stad przybywa widać po rosnącej liczbie małych jaj tak zwanych „S-ek” które znoszą najmłodsze kury. Pod koniec roku jaj będzie już na pewno więcej. A na razie zamówienia są, a towaru brakuje. Hodowcom sprzyja też pogoda i coraz tańsza pasza. Czas więc na odrabianie strat.
 
źródło: Agrobiznes; tvp.pl