Ceny produktów rolno-spożywczych

 

 Tymczasem handel drobiem bardzo mizerny. Wyraźne zmiany widoczne są w cennikach kurczaków, ale indyki też notują spadki. A dodatkowo, taniejące euro nie sprzyja eksportowi. Zaczął sie sezon na przeceny i to spore. Zaledwie w ciągu tygodnia filety z kurczaków staniały o 70 groszy za kilogram, tuszki o 50.
 
 
 
 Po ponad pięcioprocentowych podwyżkach z końcówki czerwca nie pozostał już najmniejszy ślad, a lipiec, choć początkowo nic tego nie zapowiadało, przynosi kupującym najsłodsze od ponad trzech lat ceny cukru. Nadspodziewanie duże spadki to przede wszystkim efekt zdecydowanie lepszych od zapowiadanych zbiorów trzciny cukrowej w Brazylii. Także osłabienie tamtejszej waluty sprawiło, że zainteresowanie kupujących powróciło na brazylijski rynek cukru ze wzmożoną siłą – kontrahenci z pominięciem giełd kupują spore ilości surowca bezpośrednio od producentów.
 
 
 Fatalne ceny, nawet o 40 % niższe niż rok wcześniej. I to nie jedyna zła wiadomość dla producentów rzepaku. Stawki spadają z dnia na dzień, kolejki oczekujących do punktów skupu coraz dłuższe, a niektóre zakłady wstrzymują zakupy. Do tego za wschodnią granicą rośnie nam konkurencja. Pierwsze oceny plonów rzepaku, choć bardzo zróżnicowane regionalnie, nie są złe, od 2 do 4 ton z hektara. Ale to jeszcze może sie zmienić. Tam, gdzie długo utrzymywały sie deszcze, jest gorzej niż początkowo szacowano. Prawie na półmetku żniw jest Wielkopolska, w 20 % zaawansowane sa wojowództwa: lubelskie i podkarpackie, kujawsko- pomorskie i Opolszczyzna sa dopiero na początku zbiorów, Dolny Śląsk w wielu miejscach jeszcze nie zaczął. Wszyscy podkreślają jedno, ceny są tragicznie niskie i codziennie spadają.
 

 Zwykle uśpiony o tej porze roku rynek pasz białkowych, tym razem nie daje o sobie zapomnieć. Rzepak traci na wartości w tempie przyprawiającym o zawrót głowy, a soja nie tylko na wykresach pnie się w górę niemalże pionowo. Tylko od wczoraj notowania śruty sojowej za oceanem wzrosły o ponad dwadzieścia sześć dolarów, a z trwającej teraz na giełdzie w Chicago sesji nocnej nie wynika by sytuacja miała się zmienić, bo ziarna jest po prostu za mało. Zbiory, choć w prognozach obfite, dopiero się rozkręcają, a problemy z załadunkiem w argentyńskich czy brazylijskich portach sprawiają, że transporty nie docierają na czas. W kraju tona śruty sojowej kosztuje średnio 2130 złotych. A może być drożej, bo wiele europejskich tłoczni rezygnowało w ostatnich tygodniach z zakupu drogiego ubiegłorocznego rzepaku i przetwarzało soję, co jeszcze bardziej ograniczyło jej dostępność na rynku.

źródło: Agrobiznes; tvp.info