Ceny produktów rolno-spożywczych

 
 Sezon pszczelarski opóźniony. Wiosennego surowca nie jest dużo, a perspektywy kolejnych zbiorów stają pod dużym znakiem zapytania. Szyki owadom i pszczelarzom psuje niespokojna pogoda. Jedni są zadowoleni z początku sezonu, bo kondycja pszczół jest dobra i udało się zebrać wiosenny miód z rzepaku, mniszków, koniczyny czy wierzby. Inni mocno narzekają, bo surowca mają znacznie mniej niż w ubiegłym roku. Sezon jest opóźniony przynajmniej o 2 tygodnie, a do tego bardzo zmienna pogoda, komplikuje pszczelarzom życie i niszczy pszczele pożytki.
 
 Duże dostawy i spadki notowań za oceanem, przegoniły z naszego rynku widmo ceny powyżej dwóch tysięcy złotych za tonę śruty sojowej. Co więcej, jest spora szansa, że w przyszłym tygodniu będzie jeszcze taniej. A to za sprawą coraz bogatszej oferty. Dostępna jest śruta słonecznikowa, której tona kosztuje najczęściej 1290 złotych. Można tez kupic rzepakową.
 
 
 W nowy tydzień zakłady mięsne wchodzą z nowymi cennikami, choć nie każdy przyznaje się do podwyżek. Lepiej ma się handel, gorzej ma się import, stąd i lepsze ceny. I jak przyznają przetwórcy, niewykluczone, że nadal trzeba będzie podnosić cenniki na zachętę. W niektórych firmach stawki za najwyższe klasy sięgneły 7 złotych za kilogram, ale jak zastrzegają w punktach skupu, takie ceny można uzyskać tylko przy sprzedazy przynajmniej 100 sztuk.
 
 
 Transakcje na stare zboża choć w niewielkich ilościach, ale są. Jedyny mankament to teraz niskie ceny. Ale jak mówią maklerzy duża część rolników co roku powtarza ten sam błąd i czeka ze sprzedażą. Bywa, że wtedy stawki sięgają już dna. Ubiegłoroczne ziarno będzie jeszcze potrzebne przez 3 miesiące, sytuacja może się więc nieco zmienić. Na razie najwięcej transakcji jest na żyto. Możnaby powiedzieć, że wreszcie, po wielu miesiącach kompletnej posuchy.
 
 
 
źródło: Agrobiznes; tvp.pl