Ceny produktów rolno-spożywczych

 
 Dobrze nie jest, ale nie aż tak źle, jak jeszcze przed miesiącem. Ceny kurczaków zarówno w kontraktacji, jak i na wolnym rynku praktycznie się zrównały, osiągając poziom około 3 i pół złotego za kilogram. Ale choć stawki minimalnie poszły w górę, to na wiele liczyć teraz nie można, bo w zakładach trwa właśnie spiętrzenie dostaw. Jak mówią przetwórcy przy niskiej cenie zbytu tuszek, nawet poniżej 5 złotych, za kurczaki więcej płacić nie mogą. A nawet nie muszą, bo towaru jest w bród.
 
 
 
 Tak niskich stawek canoli, zwanej kanadyjskim rzepakiem, nie było od września 2010 roku. Przeceny w skali tygodnia sięgnęły blisko 4%. To przede wszystkim zasługa optymistycznych prognoz – komentują specjaliści z Warszawskiej Giełdy Towarowej. Kontrakty ustaliły historyczne minima w odpowiedzi na informacje Kanadyjskiego Urzędu Statystycznego o rekordowej produkcji rzepaku w tym kraju, która ma sięgnąć 18 milionów ton. Zniżkuje także soja. Tu doniesienia z rejonów upraw w Ameryce Południowej także zapowiadają się zaskakująco dobrze. W podsumowaniu tygodnia największe przeceny dotknęły canolę. Kontrakty na soje i rzepak straciły na wartości blisko 1%.
 
 Dla producentów jaj Boże Narodzenie i Nowy Rok-to czas żniw. Tak dużej sprzedaży, jak w tym okresie, nie ma nawet na Wielkanoc. Ale ten sezon jest nietypowy. Tak spokojnego grudnia na rynku jaj dawno nie było. Mimo że święta coraz bliżej, ceny ani drgną, nie widać też szaleństwa zakupów. Dobrą informacją dla producentów są tylko puste magazyny. Przed rokiem ceny jaj były rewelacyjne, średnio o 10 groszy wyższe. Teraz balansują na granicy opłacalności. Tragedii nie ma, ale zyski liczą tylko najwięksi i to oni wciąż zwiększają produkcję. Przy mniejszej skali i wyższych kosztach, coraz trudniej wyjść na swoje.
 
 
 Cisza i spokój odeszły w niepamięć, a rynkiem zbóż znowu rządzi handel. I to handel większy niż spodziewali się branżyści. A wszystko za sprawą ostatniego orkanu i zbliżającej się świątecznej przerwy. Oczekiwanie na orkan Ksawery, a potem jego uderzenie, spowodowały znaczne ograniczenie wysyłki zbóż za naszą zachodnią i północną granicę. Po tygodniu utrudnień, dzisiaj eksporterzy powrócili na rynek, a wraz z nimi powróciły i wyższe ceny oraz wzmożone zakupy. Za granicę sprzedawane są wysokojakościowa pszenica, pszenżyto i jęczmień. A sprzedać warto, bo ceny są wyższe przynajmniej o kilkadziesiąt złotych za tonę niż tydzień temu.
 
 
 Trudno o jednoznaczny komentarz do tego, co się dzieje na rynku żywca wieprzowego. Jedni obniżają ceny, drudzy je podnoszą. Ale zdecydowana większość pozostawia stawki na niezmienionych od tygodnia poziomach. A te dla klasy S wciąż wynoszą nie więcej jak 7 złotych 10 groszy za kilogram. Jedynie przy sprzedaży większych partii można negocjować wyższe ceny. Klasa E jest wyceniana od 6 i pół złotego do 7. R-ka balansuje w granicach 6 złotych. źródło: Agrobiznes; tvp.pl