Ceny produktów rolno-spożywczych
Fala przecen opuściła rynek pasz za oceanem, i powoli dociera do europejskich odbiorców. Rynek już zaczął działać pod dyktando kupujących. I wciąż jest szansa na dalsze obniżki. W porównaniu z końcówką kwietnia przeceny są naprawdę duże. Jeszcze pod koniec ubiegłego miesiąca za tonę śruty sojowej kupujący musieli płacić powyżej dwóch tysięcy złotych. Dzisiaj najwyższa notowana stawka nie sięga 1900 złotych. Co oznacza, że jest taniej aż o 120 złotych. A może być jeszcze taniej, bo w drugiej połowie maja do Polski dotrą pierwsze transporty zakupionej po niższych cenach śruty.
Najpierw święta, potem majówka, teraz na rynek żywca wieprzowego powoli wraca normalność czyli codzienne uboje. Gorzej jeśli chodzi o handel, bo tu przez kapryśną pogodę zakupy były mniejsze niż oczekiwano, a tym samym zapasy wzrosły. Dla hodowców to niezbyt dobre informacje. Mamy więc poświąteczny marazm. Nawet jeśli niektóre firmy minimalnie podnosiły stawki przed długiem weekendem, a teraz chcą je obniżać, to w oficjalnych cennikach nic się nie zmieniło. Mniejsze zeszłotygodniowe uboje sprawiły, ze chętnych do sprzedaży świń nie brakuje. Grafiki dostaw są zapełnione, a przetwórcy z decyzją co dalej czekają na deklaracje ze strony handlu i środowe notowania z niemieckiego rynku. Jednak dużych zmian raczej nie należy się spodziewać.
Bardzo duże zainteresowanie kontraktami na zboża po nowych żniwach. Ceny też zadawalają. Problemem jest tylko termin realizacji umów. O kontrakty z odbiorem w sierpniu i we wrześniu jest już bardzo trudno. W tym trybie można sprzedać tylko niewielkie ilości pszenżyta i żyta. Umowy na pszenicę eksporterzy podpisują tylko, gdy producenci są w stanie przetrzymać ziarno do października lub grudnia. Gorący przednówek na krajowym rynku zbóż. A wszystko za sprawą coraz mniejszej podaży ubiegłorocznego zboża i wciąż niesłabnącego zainteresowania kupujących. Numerem jeden nadal jest pszenica. I to zarówno konsumpcyjna, jak i paszowa. Za tonę ziarna o parametrach eksportowych, czyli wysokim białku i dostawie do portu, można uzyskać nawet 860 złotych.
Kiepskie prognozy pogody na długi weekend pokrzyżowały nieco handel drobiem, ale i tak narzekać nie można. Sprzedaż była spora, dopiero wczoraj duże sieci handlowe zaczęły ograniczać zakupy. Na rynku kurczaków najbardziej poszukiwane są teraz elementy grillowe, czyli skrzydełka, ćwiartki i filety, a stawki wciąż na wysokich poziomach. W tuszkach duże rozbieżności cenowe.