Ceny produktów rolno-spożywczych

 
 Raz dołek, raz górka – rynek wieprzowiny znowu na huśtawce. I to zarówno w przypadku cen, jak i możliwości sprzedaży mięsa. Przetwórcy robią zakupy na bieżąco, a o tym co będzie za miesiąc nikt na razie nie myśli. Pierwsze zakupy na potrzeby sezonu grillowego rozczarowały sprzedających. Popyt wciąż jest zbyt mały, by myśleć, że latem wzrośnie o połowę, dlatego nie kupujemy więcej niż musimy – podkreślają przetwórcy.
 
 
 
 Ceny kurczaków na giełdach towarowych gwałtownie spadły. W ciągu tygodnia stawki zmalały nawet o ponad złotówkę za kilogram. Zdaniem maklerów to wynik upałów i zwiększonej podaży na rynku. Producenci kurczaków starają się jak mogą uciec z towarem z kurników, bo wysokie temperatury są zagrożeniem dla zwierząt. Dlatego na rynku pojawiło się jednocześnie bardzo dużo ofert sprzedaży. Tym samym cenniki ostro zjechały w dół. Najbardziej staniały tuszki, bo o 1 złoty 10 groszy za kilogram, trochę mniejsze zmiany są w przypadku ćwiartek, skrzydełek i filetów. Ostatnie dwie pozycje nadal cieszą się sporym zainteresowaniem. Do tego poszukiwane są mięsa drobne i serca.
 
 
 Trwają odstrzały dziczyzny. Podaż saren i dzików spora, a ceny na niezłym poziomie. Na sprzedaż przetwórcy nie narzekają. Są chętni zarówno za granicą jak i w kraju,Tylko z terminowością zapłaty jest zdecydowanie gorzej. Ceny dziczyzny sa w tym roku znacznie wyższe niż w ubiegłym. Średnio o kilkanaście % wzrosły stawki na sarny, aż o 1/5 na dziki. Dostawy saren są teraz mniejsze niż na początku sezonu, czyli w połowie maja, kiedy odstrzelano ich znacznie więcej. Teraz za kozły w I klasie, punkty skupu płacą średnio 14 złotych za kilogram.
 
 
 
 Ceny satysfakcjonujące właścicieli zakładów, ale już na pewno nie właścicieli plantacji. Upalna pogoda gwałtownie przyspieszyła dojrzewanie truskawek, ale jeszcze szybciej spowodowała spadek ich cen. 2 złote 55 groszy za owoce sprzedawane w punktach skupu i nieco ponad 2 złote 90 groszy za truskawki dostarczone bezpośrednio do zakładów. Tyle wynosiła średnia krajowa jeszcze w poniedziałek i była o 10 – 20 groszy wyższa niz tydzień temu. Wtorek przyniósł już zdecydowane spadki. Dziś będzie jeszcze taniej.
 
 
 
 Do żniw coraz bliżej, a ziarno coraz szybciej traci na wartości i w ekspresowym tempie ubywa na nie chętnych. Góra problemów może być w tym roku równie wysoka, jak prognozowane zbiory. Eksporterzy już zdecydowali. Umowy kontraktacyjne tak, ale odbiór w czasie żniw lub zaraz po nich, już nie. Kto nie zdążył zawrzeć umów, teraz może to zrobić na odbiór ziarna zaczynając od października. A to oznacza, że od proponowanych dzisiaj stawek, trzeba odliczyć koszty przechowywania ziarna. W ten sposób wydawałaby się atrakcyjne ceny surowca na eksport, wyraźnie na tej atrakcyjności tracą.
 
 
 Gwałtownie spada cena śruty sojowej w kraju, głównie z powodu coraz mocniejszej złotówki. Tona paszy kosztuje teraz od 1750 do 1765 złotych, czyli prawie o 100 złotych mniej niż tydzień temu. Za oceanem również widać obniżki, choć nie aż tak spektakularne. Na rynku śruty rzepakowej stare zapasy kończą się, wiele zakładów ma przerwę technologiczną, więc towar dostępny jest głównie na wolnym rynku. Stawki zaczynają sie od 1025 złotych w lubelskiem , a kończą na 1160 złotych w regionach centralno-zachodnich. Cena tegorocznej śruty z odbiorem w drugiej połowie lipca prognozowana jest na 950 złotych.