Bydgoszcz: ciąg dalszy protestów rolników
– Spotkam się z protestującymi, mają zawsze otwarte drzwi w ministerstwie. Umawialiśmy się 30 marca, że po trzech miesiącach podsumujemy realizację postulatów. Trzy miesiące jeszcze nie minęły. Jeżeli uważają, że potrzebne jest przyśpieszenie, w każdej chwili możemy się spotkać. We wtorek będę miał rozmowy z przedstawicielami organizacji rolniczych, będziemy też ten temat podejmowali. Nie ma tygodnia, bym nie rozmawiał z przedstawicielami organizacji rolniczych. W tym dialogu jesteśmy w stanie wypracowywać najlepsze rozwiązania. Jednak jeśli chodzi o Bydgoszcz, mam wrażenie, że nie o dialog tu chodzi. A o co? Należałoby zapytać tych rolników – mówił dziś rano na antenie TVP Info minister rolnictwa Marek Sawicki.
Nieprzyjęta propozycja
– Pragnę przekazać informację od ministra Marka Sawickiego, że jest na posiedzeniu Sejmu, ale o godzinie 15 czeka na rolników w Warszawie. Proszę przemyślcie to – powiedziała wojewoda kujawsko-pomorski Ewa Mes, która wyszła do rolników zgromadzonych na placu przed urzędem wojewódzkim.
Członkowie komitetu protestacyjnego, po krótkiej naradzie, odpowiedzieli, że nie przyjmują propozycji.
– Postanowiliśmy, że czekamy na pana ministra tu w Bydgoszczy. Będziemy na tyle grzeczni, że umożliwimy panu ministrowi wyznaczenie godziny, o której chce do nas przyjechać dzisiaj. Nie skorzystamy z propozycji pana ministra wyjazdu do Warszawy – powiedział jeden z liderów protestu, Antoni Kuś z NSZZ RI „Solidarność”.
Rolnicy około 90 ciągnikami od czwartkowego wieczoru blokują centrum Bydgoszczy w okolicy urzędu wojewódzkiego. Żądają rozmowy z ministrem rolnictwa lub jego przedstawicielem upoważnionym do podejmowania decyzji w sprawie spełnienia postulatów zgłoszonych pod koniec marca m.in. w związku z wymarznięciem upraw.
Zablokowana jest część ul. Jagiellońskiej na osi wschód-zachód, na odcinku od Ronda Jagiellonów do ul. Gdańskiej. Samochody nie mogą jeździć w obu kierunkach, wolne jest tylko torowisko biegnące środkiem ulicy i tramwaje kursują normalnie.
Gnojówka na ulicy?
Część ciągników przyjechała m.in. z przyczepami, cysternami. Bezpośrednio przed wjazdem na plac przed urzędem wojewódzkim ustawiono beczkowóz z gnojówką. Rolnicy grożą, że gdy nie przyjedzie do nich na rozmowy minister rolnictwa lub jego przedstawiciel, otworzą spust zbiornika.
W nocy z protestującymi spotkał się wicewojewoda Zbigniew Ostrowski, który zapewnił, że postulaty rolników są przekazywane tam, gdzie powinny zapadać decyzje i nadal tak będzie.
– Mam do was prośbę, pamiętajcie, że jesteście w centrum dużego miasta. Proszę o to, żeby wasz protest nie zakłócał życia obywateli tego miasta. Wierzę w państwa rozsądek i umiar, bardzo o to proszę – powiedział wicewojewoda.
Autor:atab, zbyt
Źródłó:PAP; tvp.info