Będą gwarantowane świadczenia dla rolników?
Problem jest stary jak świat. Rolnik w dobrej wierze odstawia zboże, świnie lub rzepak do punktów skupu lub zakładów przetwórczych, ale pieniędzy za nie nigdy nie otrzymuje. Tak było rok temu w zakładach tłuszczowych w Bodaczowie. – Rzepak dostarczyliśmy, pieniędzy do tej pory nie otrzymaliśmy – mówił pod koniec sierpnia 2011 roku Mieczysław Stanek jeden z poszkodowanych rolników.
Podobna sytuacja miała miejsce kilka lat temu na Grójecczyźnie. Tamtejsi sadownicy założyli spółdzielnie „Centrum”, która szybko zbankrutowała, bo nie otrzymała zapłaty za sprzedane jabłka. Sprawa trafiła do sądu. – Cóż z tego, że trwają proces i są wygrywane przez spółdzielnie, kiedy trudno odzyskać zapłatę za sprzedany kila lat temu produkt – żali się prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski.
Z danych ministerstwa sprawiedliwości wynika, że tylko w zeszłym roku w sądach toczyły się 43 postępowania upadłościowe z udziałem przedsiębiorstw skupujących od rolników płody rolne. Rząd postanowił przeciwdziałać temu procederowi i udzielić pomocy finansowej poszkodowanym przez nieuczciwych kontrahentów rolników. – Chcemy stworzyć mechanizm, który pozwoli nam na to, aby tym rolnikom zrekompensować swoje należności. Oczywiście później egzekwując je od odbiorców płodów rolnych – zapowiada wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke. I tak rząd chce stworzyć Fundusz Gwarantowanych Świadczeń za Sprzedane Produkty Rolne. „Ze środków Funduszu byłaby wypłacana rolnikom pomoc na pokrycie części należności netto za dostarczone produkty rolne w razi niemożności ich zaspokojenia przez podmiot, który jest niewypłacalny” – brzmi przesłane do sejmowej rolnictwa uzasadnienie projektu ustawy.
Opozycja samą ideę popiera i chce teraz poznać szczegóły nowych regulacji, bo wątpliwości jest wiele. – Trzeba wprowadzić zabezpieczenie, żeby się nie okazało, że jest to prosta furtka dla zakładów – ucieczka w upadłość, a państwo pokryje należności. Przecież nie chodzi o to, aby ułatwiać życie złodziejom – mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Krzysztof Ardanowski.
Kontrowersje na pewno będzie budzić kwestia finansowania Funduszu. Pieniądze na ten cel na pewno nie będą pochodzić z budżetu państwa, a rolnicy sami będą musieli łożyć na ten cel. Z każdej umowy sprzedaży płodów rolnych Fundusz będzie pobierał jedną dziesiątą procenta wartości transakcji. I to nie wszystkim się podoba. – Tworzenie następnych ustaw, a nie egzekwowanie istniejących jest błędem – twierdzi Mariusz Gołębiowski ze Związku Zawodowego Rolników „Ojczyzna”.
Obecnie istniejące uregulowania nie gwarantują uzyskania zapłaty przez producentów rolnych za sprzedane produkty rolne w sytuacji trudności finansowych odbiorców i ich niewypłacalności. Odzyskanie pieniędzy nie zawsze jest także możliwe w wyniku postępowania upadłościowego. Takie należności należą bowiem do drugiej kategorii należności podlegających zaspokojeniu z funduszy masy upadłościowej.
Autor: Witold Katner, Redakcja Rolna TVP
Źródło: tvp.info