Ala jaja!

 Kury już nie znoszą złotych jaj, a wszystkiemu winna… Bruksela. Francuscy drobiarze wytykają Komisji Europejskiej, że to z jej winy doszło do załamania na rynku. Ceny jaj drastycznie spadły, nie pokrywają nawet kosztów produkcji. Unijni urzędnicy odpowiadają, że to żaden kryzys, a powrót do normalności. Można by rzec, ale jaja! Co gryzie francuskich producentów jaj? Do protestu zmusiły ich niskie ceny. A przyczyn tego jest kilka, jak mówią drobiarze i za wszystkie winią unijne władze. Po pierwsze wprowadzony w zeszłym roku obowiązek zmiany klatek był kosztowny i żeby inwestycje się zwróciły, rolnicy powiększyli hodowle niosek. Po drugie zredukowano do zera refundacje eksportowe na rynki trzecie- w większości wykorzystywane przez francuskich farmerów. I trzeci argument, który wytaczają przeciwko Komisji Europejskiej producenci jaj, to umożliwienie ukraińskim fermom sprzedaży jaj na unijnym rynku. Bruksela odpiera zarzuty. Obecną sytuację ocenia jako „powrót do normalności”, po okresie bardzo wysokich cen w 2012 roku. Ponadto eksperci Komisji podkreślają, że problem nie tkwił w wymianie klatek, o której rolnicy byli poinformowani wiele lat wcześniej, a w zwiększeniu przez nich wstawień. Natomiast refundacje zniesiono, bo eksport miał się dobrze, bez konieczności dotowania. Eksperci Komisji są optymistami. Prognozują, że w najbliższych miesiącach sytuacja na europejskim rynku jaj się ustabilizuje. źródło: Agrobiznes; tvp.pl