Wołowina w pięciu smakach
W rozkręceniu rynku wołowiny pomogła ostatnia epidemia ptasiej grypy. Chińczycy ograniczyli spożycie drobiu w obawie przed zmutowanym wirusem. Ale już od lutego ceny mięsa wołowego pną się w górę- informuje Reuters. Lokalny rynek jest zbyt mały, by zaspokoić rosnące apetyty, konieczny jest import. Ten od początku roku wzrósł 10-krotnie.To zachęca chińskich przedsiębiorców do poszukiwania miejsc, gdzie będą mogli produkować dużo i tanio. Planowane są inwestycje w Australii i Nowej Zelandii. Na rynek Państwa Środka zęby ostrzą sobie Amerykanie, którzy są czwartym, największym eksporterem wołowiny na świecie. O takiej możliwości będzie jeszcze w tym tygodniu z premierem Chin rozmawiał prezydent USA, Barack Obama.