Ceny artykułów rolno-spożywczych
Słodki smak przecen – tak można podsumować ostatnie dwa tygodnie na rynku cukru. Bo chociaż wiele krajów zgłasza mniejszą produkcję własną, a zużycie surowców na bioetanol rośnie, to i tak wypracowana nadwyżka pozwala notowaniom cukru utrzymywać się na bardzo niskich poziomach. Ale to może zaowocować większymi zakupami i zmianą kierunku cen – mówią analitycy. Zwłaszcza, że do dużych zakupów przygotowują się Chiny. Na razie jednak cukier biały jest najtańszy od ponad trzech lat. Tona w dostawach na sierpień straciła na wartości ponad 2 i pół procent i kosztuje 1540 złotych.
Sezon na ślimaki w niektórych regionach dopiero na półmetku, w innych zbliża się do końca. Wszędzie skup mocno przyhamował, bo sucha i bezdeszczowa pogoda nie sprzyja zbiorom. W biznesie ślimakowym wszystko zależy od pogody. Najlepsza jest ciepła około plus 18 stopni i wilgotna, kiedy mięczaki chętnie wychodzą na żer, a z tym w ostatnim czasie jest problem. Teraz są albo gorące, suche dni, albo dużo deszczu i chłodno. Te skrajności nie sprzyjają pozyskiwaniu surowca. Jednak początek sezonu należał do bardzo udanych. Ceny były nawet o 1/3-cią wyższe niż przed rokiem.Teraz kilogram winniczków kosztuje od 1złotego 30 groszy do 2 złotych, czyli podobnie jak przed rokiem.
A rynek wieprzowiny wciąż w uśpieniu. I jak przekonują maklerzy giełd towarowych, niewykluczona jest kolejna fala przecen, bo przy obecnym zastoju, to jedyna możliwość walki o kontrahentów. Ceny półtusz w klasie E zatrzymały się na poziomie 7 złotych 20 groszy i ani drgną – ale jak podkreślają handlowcy może to i lepiej, bo czasami brak zmian jest najlepszą opcją. Zwłaszcza, że konsumpcja skurczyła się do minimum, a zakłady nie kupują nic ponad to, co otrzymują od stałych dostawców. Wedłg prognoz, ożywienie miało nadejść na początku czerwca, ale po wynikach sprzedaży już widać, że nie nastąpi to szybciej, jak w II połowie miesiąca.
Maj przyniósł spore rozczarowanie wśród hodowców zwierząt – śruta sojowa miała być dostępna i miała tanieć, tymczasem rzeczywistość wywindowała stawki w okolice dwóch tysięcy za tonę, a na pierwsze większe transporty kupującym przyjdzie poczekać do czerwca. Podobnie rzecz ma się z tak popularną śrutą rzepakową. Tonę można kupić średnio po 1260 złotych, ale tylko z drugiej ręki. Surowca na rynku jest bardzo mało, bo większość zakładów tłuszczowych ma już przestoje technologiczne.
Pełnia kwiatowego sezonu. Na rynkach hurtowych dominuje teraz kolor biały związany z komuniami oraz ślubami i te rośliny są najdroższe. Jest też wysyp wszystkich roślin balkonowych i rabatowych, a klientów tłumy. W przypadku miniaturowych gerber czy stokrotek górne stawki białych kwiatów są blisko dwa razy wyższe od kolorowych. W innych gatunkach różnice są mniejsze, ale też wyraźne.
Było źle, jest jeszcze gorzej. Na rynku żywca wieprzowego ciąg dalszy przecen. Handel nadal jest słaby, a świń nie brakuje, więc zakłady jeden po drugim korygują cenniki. Ton nadają najwięksi gracze na rynku, reszta nie chce być gorsza. Jedni na taki krok zdecydowali się już przed tygodniem, inni dopiero teraz. I tak niskie już ceny skupu, w wielu firmach znów spadły o 10 – 20 groszy za kilogram.
Zbóż na rynku jest bardzo dużo, ale nie chętnych do zakupów. Ceny więc idą w dół. Do tego eksport zdecydowanie zmalał, bo u naszych sąsiadów także wysyp surowca. Powodów takiej sytuacji jest kilka. W bardzo krótkim czasie rolnicy wystawili do sprzedaży dużo zboża, bo potrzebują pieniędzy, no i opróżniają magazyny pod nowe zbiory. Równocześnie młyny i mieszalnie pasz mają zapasy i kupują tylko to, co jest im w danym momencie niezbędne. Eksport jest minimalny i już nie wpływa na wzrost cen.
źródło: Agrobiznes, tvp.pl