Ceny i komentarze
Do końca sezonu jeszcze prawie 2 miesiące, ale już można ocenić, że fermentownie kupią więcej tytoniu niż w ubiegłym roku. Mimo kolejnych zawirowań pogodowych, plantatorom udało się uzyskać surowiec dobrej jakości. Albo za sucho, albo za mokro-pogoda krzyżowała szyki plantatorom tytoniu. A ci, którzy zainwestowali w nowoczesny sprzęt na jakość zebranych liści nie narzekają. Na razie ceny skupu są nieco niższe niż przed rokiem, ale do końca marca wszystko może się jeszcze zmienić. Niektórzy rolnicy dostarczyli do punktów skupu już 80 % swoich zbiorów, inni dopiero 20%.
Już jest sucho a prognozy powracających 40-sto stopniowych upałów nie napawają optymizmem. W Argentynie susza dotkliwie dotyka nadmorskie obszary, gdzie terenów rolniczych jest najwięcej. Słońce wypala coraz więcej upraw soi i kukurydzy. A światowe rynki już reagują nerwowo. Żniwo zbierają nie farmerzy, lecz ekstremalnie wysokie temperatury. To może być najgorsza susza w historii. Ostatnie prognozy mówią o zbiorach soi przynajmniej o 5 milionów ton niższych niż w poprzednim sezonie. Co zaczyna mieć swoje odzwierciedlenie na giełdowych parkietach.
Krach na rynku dziczyzny. Podaż ogromna, więc ceny spadły do wyjątkowo niskich poziomów. Jedyna nadzieja myśliwych w tym, że zimowy sezon polowań dobiega końca, czyli towaru na rynku będzie mniej.15 stycznia zakończył się odstrzał saren, w połowie lutego zakończy jeleni. Na razie pojedyncze sztuki są jeszcze dostarczane do punktów skupu. Nadal poluje się na dziki i właśnie z nimi jest największy problem, bo ceny drastycznie spadły.
Było miło, ale się skończyło. Ceny świń znów stanęły w miejscu. Zdecydowana większość zakładów – po ubiegłotygodniowych korektach w górę – dziś pozostawia cenniki na niezmienionych poziomach. Zupełnie inaczej wypadają za to statystyki dotyczące samego pogłowia. Według najnowszych wyliczeń GUS-u, wynosi ono nieco ponad 11 milionów sztuk. To prawie o 15% mniej niż przed rokiem. Najbardziej, bo aż o ponad 17% spadła liczebność prosiąt do 20 kilogramów. Takich problemów nie mają nasi zachodni sąsiedzi. W Niemczech prosiąt przybywa. I chociaż w ciągu roku to zaledwie wynik o 1% większy.
Transakcje są, ale wciąż ruch na rynku zbóż średni. Najczęściej sprzedaje się ziarno na eksport, z popytem krajowym jest trochę gorzej. Ceny stabilne, podobnie jak na europejskich giełdach.
Zboża na krajowym rynku jest jeszcze dużo, a rolnicy coraz chetniej wystawiają je do sprzedaży, bo potrzebują gotówki. Jeszcze większej podaży ziarna, jak co roku można spodziewać się przed rozpoczęciem wiosennych prac.
Zboża na krajowym rynku jest jeszcze dużo, a rolnicy coraz chetniej wystawiają je do sprzedaży, bo potrzebują gotówki. Jeszcze większej podaży ziarna, jak co roku można spodziewać się przed rozpoczęciem wiosennych prac.
Styczeń upłynął pod znakiem niezbyt wysokich notowań ropy i obniżek cen paliw. Luty, chociaż dopiero się zaczyna nie wpisuje się już w ten pomyślny dla kierowców schemat – na stacjach benzynowych korekty w górę. Wszystkiemu winne zmiany w hurcie. Rafinerie od początku roku lekko podnosiły stawki, ale walka o klienta nie pozwalała na zmiany w detalu. Az do teraz – po kolejnej zwyżce w rafineriach, ruch w górę zapanował także na stacjach. I to nierzadko spory, bo tam, gdzie do tej pory litr 95-tki kosztował około 5 złotych 30 groszy, dzisiaj kosztuje nawet 10 groszy więcej. Swoje zrobiły też rosnące notowania ropy i paliw gotowych. Baryłka ropy Brent w Londynie kosztuje teraz ponad 115 dolarów, West Texas w Nowym Jorku wyceniana jest na blisko 100. Jak mówią analitycy, można się więc spodziewać kolejnych podwyżek.
Tańsza pszenica, to tańsza mąka. Tu zależność jest prosta. Ziarno konsumpcyjne można teraz kupić poniżej 1050 złotych, to o kilkadziesiąt złotych mniej niż żądano w grudniu. W efekcie mąka staniała o kilka groszy na kilogramie. Na tym rynku nadprodukcja wymusza obniżki. Kto ma taniej, ten ma klientów. Ale trzeba uważać czy wypłacalnych. Bo w sytuacji, gdy spożycie chleba spada, wiele piekarni ma trudności z regulowaniem rachunków.
Zakłady drobiarskie wykorzystują niewiele ponad połowę swoich mocy produkcyjnych. Handel kurczakami mizerny. A ceny idą w dół. Kilogram tuszek kosztuje teraz maksymalnie 5 złotych 20 groszy, filetów 11 złotych 70 groszy. Jedynie w przypadku skrzydełek stawki się nie zmieniają.
Autor: Agrobiznes
Źródło: www.tvp.pl