Probiotyki na topie
– Uruchomiliśmy produkcję ponad 20 gatunków ryb służących do zarybienia. Hodujemy m.in. karpie, bo nasze stawy są przystosowane właśnie do tego typu ryb. Karpie hodujemy w sposób naturalny, przy użyciu naturalnych pasz. Wykorzystujemy również probiotyki, czyli inaczej probioemy. To podnosi jakość hodowli, ale także prowadzi do poprawy smaku karpia – przyznaje.
– Probioemy są z roku na rok coraz bardziej poszukiwanym sposobem poprawiania kondycji gleb i stawów. Pozwalają walczyć ze szkodliwymi skutkami m.in. pogody czy chorób. Najważniejsze jest to, że usuwają przyczynę, a nie objawy, a także są coraz tańszym preparatem. Pożyteczne mikroorganizmy znakomicie poprawiają ekosystem stawów – ryba się rozwija, nie pachnie mułem, co później wraca w postaci tego, co najlepsze w diecie – podsumowuje Stanisław Kolbusz, prezes Stowarzyszenia Ekosystem-Dziedzictwo Natury.
Zdrowe pasze
Probiotyki są też wykorzystywane w paszach dla zwierząt, co ma wpływ na ich zdrowie i produkcyjność. Kompozycje pożytecznych mikroorganizmów coraz częściej stosowane są w rolnictwie, pozytywnie wpływając na dobrostan roślin i zwierząt. Są elementem biologizacji rolnictwa, która ogranicza potrzebę stosowania chemicznych środków ochrony roślin i nawozów, w wielu przypadkach powodujących zatrucia. Stają się coraz popularniejsze we wszystkich regionach kraju.
– Dzięki stosowaniu probioemów konkurencyjność naszych rolników jest znacznie wyższa i przez to mogą oni konkurować z innymi na rynku rolnym – potwierdza Zbigniew Szczęśniak, zastępca burmistrza Urzędu Miasta i Gminy Biała Rawska.
Dla współczesnego rolnictwa konwencjonalnego, przemysłowego, nie tylko ekologicznego – kompozycje probiotycznych mikroorganizmów to także wielka szansa na powszechne wdrożenie rolnictwa zintegrowanego – zrównoważonego, respektującego prawa Natury.
Szerokie zastosowanie biopreparatów
Pożyteczne mikroorganizmy są wykorzystywane przez właścicieli stawów rybnych, ale też przez rolników zajmujących się różnymi gałęziami rolnictwa, między innymi przez sadowników.
– Większość sadowników używa probiotyków do gleby i na drzewach, ich działalnie jest szczególnie widocznie po gradobiciu. Widać, że jabłka są w dobrym stanie, więc to nie szkodzi, a pomaga. Probioemy wstrzymują procesy gnilne, po klęsce żywiołowej tylko dzięki nim w wielu przypadkach gospodarze mieli co zbierać – przyznaje Arkadiusz Kartus, doradca Regionalnego Centrum Mikroorganizmów w Białej Rawskiej.
Probioemy zaczynają być stosowane przez rolników, po to, by odbudować naturalną żyzność gleby poprzez zwiększanie zawartości materii organicznej. Kultury probiotycznych mikroorganizmów przyspieszają ożywianie gleby, zwiększając przy tym jej produktywność.
– Taka odbudowa jest możliwa do osiągnięcia nawet w ciągu kilku lat. Potwierdza to już praktyka wielu polskich rolników. Wszyscy podkreślają szczególnie dwa pozytywne efekty: poprawę wyników ekonomicznych i ograniczanie zanieczyszczania środowiska. Należy jednak pamiętać, że tworzenie próchnicy wymaga materii organicznej. Nawozy naturalne jak i organiczne, odpowiedni udział roślin motylkowatych i innych strukturotwórczych, resztki pożniwne, słoma, obornik, gnojowica oraz ustabilizowane odpady komunalne – dobrze przefermentowane przy dominującej pożytecznej mikroflorze w glebie uruchamiające przyjazne środowisku procesy przemiany materii – dodaje Sławomir Gacka, dyrektor Krajowego Centrum Mikroorganizmów w Bratuszynie.
Stosowanie biopreparatów w rolnictwie wzrasta wraz z rozwojem zrównoważonych technologii uprawy i nawożenia roślin. Rolę probioemów w rolnictwie docenia nawet KRUs. W ubiegłym roku na Międzynarodowych Targach „Agro Park” w Lublinie grupa biopreparatów, nie wymagających karencji ani prewencji służących biologizacji rolnictwa, otrzymała od KRUSu Wyróżnienie za zwiększanie bezpieczeństwa pracy w gospodarstwie rolnym.
Autor: Maria Sikorska, gsad, dmil
Źródło: TVP Bydgoszcz, „Agroregion”; tvp.info