Przedsiębiorczość na wsi

Na Podkarpaciu o środki z PROW-u na rozwój mikroprzedsiębiorstw przez ostatnie 3 lata ubiegało się ponad 2,5 tysiąca osób. Kwota, o którą wnioskowano to prawie pół miliarda złotych. Dzięki wsparciu z UE mieszkańcy wsi założyli m.in. sklepy, lokale gastronomiczne i miejsca noclegowe. Powstała też firma budująca jachty czy przedsiębiorstwa świadczące usługi budowlane i księgowe. 

Wysokość dotacji  w ostatnim naborze wynosiła od 100 do 300 tysięcy złotych. Ryzyko podjęli jednak tylko odważni. Niektórzy rezygnują po podpisaniu umowy, nie składają wniosku o płatność, bo uznali, że nie ten czas, nie to miejsce. Woleli zrezygnować niż podpisać umowę, bo zobowiązania są – tworzenie miejsc pracy, utrzymania etatów -do 3 przez 2 lata, utrzymanie celu przez lat 5 – tłumaczy Marek Owsiany z ARiMR w Rzeszowie.

Z danych ARiMR wynika, że działanie o nazwie „Tworzenie i Rozwój  Mikroprzedsiębiorstw” największą popularność zdobyło na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i w Wielkopolsce. Na zakładanie własnych firm najczęściej decydują się młodzi ludzie, w wieku od 30-39 lat. Ich przedsiębiorstwa najczęściej osiągają roczny zysk w przedziale od 21-45 tys. zł. 10 % właścicieli do interesu jednak dokłada. 

Nowego rozdania PROW-owskich środków na rozwój mikroprzedsiębiorstw, według obietnic resortu rolnictwa, można się spodziewać na początku przyszłego roku. Wiceminister rolnictwa -Zofia Szalczyk zapowiedziała jednak, że czas naboru wniosków będzie krótszy niż dotychczas i z powodu wyczerpania limitu z takiego wsparcia nie będą mogli już skorzystać mieszkańcy Wielkopolski.

Źródło: tvr24.pl