Energetyczne zboża
A z tymi nie jest niestety najlepiej. A ma być jeszcze gorzej jeżeli weźmie się pod uwagę spodziewane wysokie zbiory i już teraz ogromne, bo, aż 5 milionowe zapasy.
Robert Jakubiec -KRIR: ja nie widzę już możliwości, żeby te ceny spadły, bo te ceny, które są za zboża są tak niskie, że wielu rolników zastanawia się, czy pole obsiewać.
Aby stworzyć dodatkowe możliwości zagospodarowania ziarna, zwłaszcza tego kiepskiego jakościowo, pojawił się pomysł, aby owies czy żyto spalać w elektrociepłowniach. Dla rolników byłby to dodatkowy rynek zbytu, dla zakładów energetycznych możliwość wykazanie się, że korzystają z odnawialnych źródeł energii.
Marek Kucharski – ministerstwo gospodarki: z jednej strony sektor rolny chce mieć jakąś alternatywę odnośnie wykorzystania produkcji zbożowej, natomiast sektor energetyczny jest obarczony dużymi obowiązkami w zakresie produkcji energii ze źródeł odnawialnych.
Teoretycznie teraz zainteresowanie elektrociepłowni ziarnem na cele energetyczne powinno być większe. Minister rolnictwa wpisał bowiem zboża na listę surowców zaliczanych do biomasy. Elektrownie spalające je mogą teraz ubiegać się specjalne certyfikaty. A na ich podstawie o dopłaty. Ale rolnicy wątpią czy ten nowy rynek zbytu cokolwiek zmieni w sytuacji producentów zbóż.
Mariusz Gołębiowski – ZZR „Ojczyzna”: ta dyskusja jest niepotrzebna. To spalanie zboża na cele energetyczne jest to temat zastępczy.
I jeszcze jeden „entuzjastyczny” głos.
Wojciech Mojzesowicz – poseł niezrzeszony: nie będzie na pewno tak, że ktoś będzie siał zboże po to, żeby je sprzedawać do elektrociepłowni.
Ministerstwo gospodarki optymistycznie szacuje, że na cele energetyczne zużyjemy od 5 do 10% zbóż.
Źródło: Agrobiznes