2024 – rok roślin strączkowych? 

Areał upraw strączkowych w naszym kraju od lat jest dość stabilny. Mimo tego, iż te rośliny są uwzględniane jako narzędzie, przy pomocy którego można realizować kilka z ekoschematów czy wymogów z grupy obligatoryjnych do spełniania, nie odnotowano ostatnio znaczącego wzrostu powierzchni przeznaczanej pod ich zasiewy. Jednak w tym sezonie możemy spodziewać się poważnych zmian. Dzięki apelowi rolników, KE umożliwiła skorzystanie z odstępstw od przepisów WPR, zobowiązujących do utrzymywania niektórych obszarów w stanie nieprodukcyjnym –GAEC 8. Zmiana umożliwi zwolnienie z tego warunku przy utrzymaniu kwalifikacji do podstawowej płatności bezpośredniej w ramach WPR. Z komunikatu KE wynika, iż zamiast utrzymywać grunty ugorowane lub nieproduktywne, rolnicy uprawiający rośliny wiążące azot i/lub międzyplony, będą uznawani za spełniających wymogi. Swoją decyzję Komisja argumentuje tym, iż stosowanie międzyplonów oraz roślin strączkowych przynosi wiele korzyści. Podnosi kondycję gleby. Intensyfikuje jej bioróżnorodność i redukuje wymywanie składników pokarmowych. Narzucone są jednak pewne ograniczenia. Aby utrzymać plany prośrodowiskowe WPR, uprawy mają być prowadzone bez środków ochrony roślin.  

W 2023 roku, tradycyjnie najwięcej – blisko 150 tys. ha zajmowała uprawa łubinu wąskolistnego, choć odnotowano spadek względem poprzedniego sezonu. Podobnie w przypadku soi. W 2022 roku zasiano ją na blisko 48 tys. ha, a w następnym już tylko na 44,5 tys. ha. Jedynie druga co do popularności w tej grupie roślina – groch, został zasiany na większej powierzchni niż w poprzednich latach (118 tys. ha). Ale to wynik wciąż daleki od idealnego. Cały areał uprawy roślin strączkowych pastewnych przekraczał ostatnio jedynie 350 tys. ha. A przecież w nie tak odległej przeszłości – w połowie poprzedniej dekady, dzięki dodatkowej płatności do roślin zatrzymujących azot polscy rolnicy zakładali plantacje tych roślin na powierzchni ponad 600 tys. Być może i w tym roku uda się osiągnąć podobną wartość.  

SONY DSC

Pamiętać jednak należy o ograniczeniach, jakie KE nałożyła na rolników korzystających z tych odstępstw. Przede wszystkim zakaz stosowania ś.o.r. Dlatego też istotne, by wybierać odmiany cechujące się wysoką zdrowotnością. W przypadku grochu warto rozważyć zakup odmiany Mefisto. Cechuje się wysoką odpornością zarówno na mączniaka prawdziwego i rzekomego, fuzaryjne więdnięcie, jak i zgorzelową plamistość. Należy do odmian wysokich o bardzo dużej biomasie, przez co idealnie wpisuje się nie tylko do uprawy na nasiona, ale jest świetną propozycją do wykorzystania jako poplon. Jest nie tylko wysokoplenna, ale i stabilna. Przez ostatnie lata za każdym razem znajdowała się w czołówce badań rejestrowych COBORU. To dobry wybór przy ograniczonych możliwościach chemicznej ochrony plantacji. 

Zastosowana derogacja – czasowe odstępstwo od normy GAEC 8, mówiącej o konieczności ugorowania 4% gruntów ornych w każdym gospodarstwie powyżej 10 ha, może spowodować  wzrost areału upraw roślin strączkowych. Groch, soja, łubiny pojawią się na polach przeznaczonych pod ugór. Być może rok 2024 będzie rokiem przełomowym w uprawie tych roślin. 

Anna Rogowska